Choć rodzice sześciolatków mogą korzystać z publicznej poradni przy podejmowaniu decyzji o wieku posłania dziecka do szkoły, to gminy próbują na nie naciskach, by wydawały więcej decyzji pozytywnych. Winne są pieniądze.

Gminy proszą kuratoria, aby postraszyły kontrolami poradnie psychologiczno-pedagogiczne za zbyt dużą liczbę sześciolatków, którym odraczają obowiązek szkolny.

...których można odroczyć obowiązek szkolny sześciolatków. Sąnaciski zestrony organów prowadzących –przyznają nieoficjalnie psychologowie ipedagodzy. Ich informacje potwierdzają rodzice...

„To nie o to chodzi, żeby sam rodzic na oko ocenił, czy jego dziecko ma dojrzałość szkolną. Tylko żeby ktoś…

Dwustu trzydziestoma trzema głosami rządząca koalicja robotniczo – chłopska odrzuciła w pierwszym czytaniu obywatelski projekt ustawy edukacyjnej, który zapewniał rodzicom prawo do decydowania o tym, czy ich dzieci rozpoczną naukę w wieku sześciu czy też siedmiu lat. Wcześniej ta sama...

Było na Wykopie krótkie (14 min) wystąpienie Karoliny Elbanowskiej po dyskusji w Sejmie. Tym razem całość jej wystąpienia (1 godz 18 min), w którym w imieniu 1 600 000 obywateli przedstawia projekt ustawy o prawach rodziców. Choć to właściwie manifest dotyczący stanu państwa.

Janusz Korwin-Mikke (poseł do PE), Przemysław Wipler (KORWiN), Konrad Berkowicz (KORWiN) Źródło:http://www.sejm.gov.pl/

Niektórzy rodzice wciąż sprzeciwiają się szkole dla sześciolatków, a poradnie psychologiczne mają nawet więcej pracy niż rok temu.

Sześciolatki, które poszły obowiązkowo do szkół, w zdecydowanej większości dobrze sobie radzą. Tylko nieliczne z nich przed końcem 2014 roku rodzice cofnęli do przedszkoli - podaje poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza".

„Koniec marudzenia, czas na decyzje, akcje i działanie” - apeluje Kazik Staszewski, promując akcję Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców.

Tylko duże miasta planują szukać miejsc dla maluchów w prywatnych przedszkolach. Małe gminy nie zamierzają skorzystać z tego rozwiązania. Ich zdaniem wystarczą miejsca zwolnione przez 6-latki.

Pomimo milionów przeznaczanych na spoty, pomimo zaangażowania w akcję dyżurnych usłużnych ekspertów pokroju Doroty Zawadzkiej, MEN poniosło porażkę. Jak się bowiem okazuje, w nowym roku, w szkolnych ławkach wedle pierwszych szacunków zasiądzie zaledwie jedna trzecia rocznika.

Bawi i uczy ;)