Mircy, co się przedwczoraj #!$%@?ło to ja nawet nie, a to wszystko przez mojego dziadełe. Jest podwójnie winny, bo pośrednio przyczynił się do narodzin takiego przegrywa, na jakiego wyrosłem, no i sprowokował mnie do wypróbowania ryzykownej koncepcji podrywu. No i na wojnie strzelał do p0lakuw ale tego nie liczę, bo to mniejsze przewinienie.

No więc, było tak. Dziadek jest już stary, więc jego codziennym ulubionym zajęciem jest wycieczka komunikacją miejską po całym