Jak przyprawić opiekuna szynszyli o zawał? Wystarczy sprawić, że pęknie nagniotek na łapce. Cały domek we krwi, krew w miseczce, kałuża z krwi przed domkiem, zacieki z krwi na brzegach kuwety... Chcesz złapać szynszylę, obejrzeć co się stało, to się nie da, bo na szynszyli krew też jest wszędzie - na łapkach, boczku, pyszczku (bo próbował się oczyścić)...
Szczęście, że mamy cudownego weta, który przyjął nas po godzinach.
Głupie żarty, #bazyli Bardzo
Kumpel zostawił mi na zaopiekowanie się kilka dni szynszylą, nie znam tych zwierząt. Pierwszy dzień było ok, dziś jest dzień czwarty (co drugi dzień przychodzę) dziś szynszylą "płacze" i nie wiem o co chodzi... Przez 2 dni prawie wody nie ruszyła, coś tam jadła, ale szału też nie ma. Nie wiem jak dziada ogarnąć, co zrobić, kumpel za granicą, szynszylą nawet nie da się podejść, żeby go do weta zawieźć #szynszyla #
@Vein: Nic mu nie będzie. Miałem dwa (ostał się jeden, drugi dokonał żywota (,) ) i w nocy lubiły sobie popiszczeć. Często wieczorem otwierałem klatkę, zamykałem pokój i sobie zwierzak hasał po pokoju. Jak się zmęczył, to wracał do klatki (często nawet dwie godziny i więcej). Oczywiście, po wszystkim, kąpiel w piasku i lulu :)
@jurny_juhas: oby, oby, inna sprawa że też może tęsknić, podobno dziwnie się potrafił zachowywać jak kumpla nie było. Z tego co słyszę to biega po pokoju, włączyłem światło żeby poczuł się pewniej.
@proba1: jak widać na załączonym powyżej obrazku, można (a nawet trzeba, codziennie minimum godzinę) wypuszczać, z tym że mieszkanie musisz mieć zabezpieczone, żeby toto ci nigdzie nie wlazło (są bardzo kompresowalne, obrazek poniżej) i nie przegryzło kabli. Sranie bardzo tak, nie są w stanie kontrolować, bo po prostu jeden bobek wypycha następny, ale bardzo dobrze się sprząta, bo to suche i nie śmierdzi - miotła lub odkurzacz w łapę po wybiegu
Pobierz
źródło: comment_MsrWqaQPbktoKE0mAnoCWLP24gsPwRDw.jpg