Sytuacja z wczoraj. Jestem z dziewczyną w sklepie ze wszystkim co ma jakikolwiek związek z upiekszeniem paznokci. Stoimy przy lakierach. Dziewczyna prosi mnie o podanie zielonego lakieru. Chwilke patrzę, ale jest! Sięgam po niego jednak to był błąd, okazuje się że to nie ten. Niezrażony szukam dalej lecz to na marne, innego zielonego nie ma. Informuję o tym swoją lubą na co słyszę: -no jak nie ma, ten tutaj (pokazuje ręką na
#wychodzimyzprzegrywu #niebieskiepaski #trochecoolstory
Mirki, mam dla Was nieco zabawną historyjkę o próbie wyjścia z przegrywu.

Sobota w jednej z podkrakowskich wsi.
Wracam do domu, rodzice ucieszeni, chcą mnie nakarmić ("Boże, Ty nic nie jesz w tym Krakowie, znowu schudłaś!"), więc trzeba jechać na zakupy. Niby to tylko wieś, a jednak własną Biedrę mamy, wybór sklepu oczywisty. Wychodzimy z tatą, prowadząc wózek pełen pyszności, i widzimy taki oto prawilny relikt zamierzchłych czasów:
http://ziomal.resmoto.com/opisy/historia/BMW%20E21cab.jpg
@Sudokuu: A ja sie nie zgodze. Jezeli sytuacja jest taka, ze nie ma jak pogadac i jest to akcja pod tytulem "albo teraz albo sie juz nigdy nie zobaczymy" to mysle - a nawet wiem - ze normalnej dziewczynie tez sie zdarzy dac numer takiemu chlopakowi ;)
  • Odpowiedz
Mirki, taka sytuacja z wczoraj. Mój różowy pasek przysnął usypiając starszego syna, siedząc przy kompie usłyszałem marudzenie młodszej córci (lvl 1,4). Idę więc do wybranki i zagajam
"Idź do małej, zaczyna marudzić"
Ona półprzytomnie - "Nie rozumiem dlaczego ty nie możesz do niej iść".
Ja: "Bo nie mam piersi?" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Poszła mamrocząc jakieś przekleństwa.

Ah ta dzisiejsza młodzież to nawet żarty z zadzwonieniem na losowy numer tel potrafi spalić. Dzwoni mi ostatnio jakiś dzieciak na tyle dzieciakowaty, że faktycznie pomyślałem, że to jakaś pani dzwoni:
- Halo?
- Czy używa pan teraz telewizora?
- No, w tej chwili to nie...
- To proszę odłączyć koledzy zaraz przyjdą... bip bip bip

Ja WTF?! I dopiero po chwili przypomniał mi się stary dowcip. Napisałem młodemu w smsie poprawną
Moja pierwsza wizyta w klinice. W zasadzie pozytywna, spedziłem tam jakie 2h, zarejestrowaem się - w recepcji bo samoobsługowa maszyna nie chciała przeczytać barkodu z listu. Potem tylko oczekiwanie na specjalistę. Pogadaliśmy, że co mi jest, obmacał i wyskakuje z pytaniem czy może mnie endoskopnąć przez nos?!!! Nie polecam 2/10. Zapuścił wężokamerkę, ogląda na tv a ja nic nie widzę a łzy się cisną na me biedne oczęta. Pstryka fotki. Oho, myślę
@kattervelkay: o tym, jak czasami ludzie są fajni.

#broda #wporzadku #trochepasta #trochecoolstory

W środowe popołudnie zamówiłam swojemu niebieskiemu przez internet prezent na mikołaja. Szybko ogarnęłam, że nie wybierając opcji kurier może być lipa i nie dojdzie na czas bo a) przelew dojdzie pewnie jutro b) wysyłka pewnie ze 2 dni robocze do Szczecina z Wawki itd. Napisałam do boku, że w sumie to fajnie by było, jakby wysłali przesyłke w miarę
@mrOlii: ręcznie robione składany grzebyk i pomadę short&neat, taki drobny upominek dla początkującego ;) zastanawiałam sie jeszcze nad woskiem damn good soap, ale to następnym razem zamówię
  • Odpowiedz
Uwielbiam moja mamełe :)

Jedziemy autem: ja, siostra i mama

Rozmawiam z siastra i temat jakos zszedł na wykop i mirko.

Moja siostra wkoncu pyta mnie co to jest to mirko, a moja mama na to


Ja z mamełe w śmiech, siostra #!$%@?.jpg

A na koniec jeszcze do mnie mowi



#takbylo #pstoprawda #trochecoolstory
  • Odpowiedz
Co to się dzisiaj stało.

Wracam sobie z prawilnym mirkiem @marienovekh stoimy na pasach, a tu podchodzi Janusz Menel lvl60+/- i nawija:

- A wiecie, że Jana Pawlacza 2 to żydzi wybrali żeby robił za maskotkę w Watykanie.


My kręcimy z nim inbe, a tu zaraz wjeżdża Grażyna też lvl60+/- i:

- Jak wy możecie tak obrażać ojca świętego jakim prawem go osądzacie za takie coś to powinni karę więzienia dawać!



#
Ej Mirki powiedzcie mi bo na pewno będziecie wiedzieć co chodzi.

Wbijam dziś rano do Lidla po śniadanie. Wiadomo croissant, świeże kajzerki, bio-jogurty, tanie batoniki i te sprawy. A tam na "dziale" z odzieżą duże zgromadzenie, głównie starszych ludzi, wszyscy mocno pobudzeni, grzebali w jakiś koszach czy pojemnikach i wyciągali jakieś przedmioty. Niektórzy byli dla siebie bardzo niemili, wyrywali sobie jakieś opakowania i krzyczeli coś w stylu: "ja to pierwsza zobaczyłam!!!". Z
acoa_jak - Ej Mirki powiedzcie mi bo na pewno będziecie wiedzieć co chodzi.

Wbijam d...

źródło: comment_Lb2Ae3B3mAm0Cl5f4HA1YF0lZLhyW56m.jpg

Pobierz
Ale sie #!$%@? to ja nawet nie. Ide z #rozowypasek przez miasto, mijam wieksza budowe, chyba jakas biedronke budujo albo cos. Newermajnd. Chcialem przejsc przez pasy na druga strone ulicy, i tam gdzie zawsze one byly tym razem ich nie bylo ( ͡° ʖ̯ ͡°) Wszystko przez te zablocone betoniarki, ktore dojezdzaja na budowe, roznoszac ten cement i bloto w promieniu 100m. A wiadomo skoro zebry nie bylo
@Felonious_Gru: Dziw bierze że zazwyczaj tam gdzie jadę ekspresówek brak, stan dróg jest naprawdę dobry ( patrząc na lata przeszłe) jednak i tak jazda za tirem albo jeleniem nie jest pocieszająca. Rocznie robię ok 70 tys km. Ok 45 tys po Polsce. Z soboty na niedziele zrobiłem 800 km, bez ekspresówek, w 9 30 h. Miałem ochotę coś podpalić.
  • Odpowiedz
#trochecoolstory #pocztex

Wracam sobie po pracy, kurier z Pocztexu dzwoni, że ma paczkę dla mnie. Myślę świetnie bo czekałem już parę dni na przesyłkę z farbami do malowania modeli.

Wpada do mnie, podpisuje papierek i odbieram przesyłkę. Tak pomyślałem, że trochę mała, spodziewałem się większej, ale rozrywam, patrzę do środka i nie wierzę..




  • Odpowiedz
Jak tak patrzę na #topmodel to przypomina mi się taki motyw przekrętu "na modelkę", który był popularny w mojej mieścinie jakieś 12 lat temu (akurat kończyłem liceum).

Działało to tak, że jakaś z pośladków wyjęta firma ogłaszała "CASTING" na modelkę. Tam zbierały się wszystkie loszki "Claudia Schiffer wannabe", żyri odrzucało kulawe, zezowate i takie ewidentnie 2/10. Reszta "wygrywała casting".

Tu wchodziła faza przekrętu właściwego. Każda loszka, która "wygrała" casting stawała przed życiową
@empeash: no numer był kozak 200%, bo nikt im nic nie mógł zrobić, wszystko 300% legal bo dziewoje dostawały album ze zdjęciami + profil na stronie www "agencji modelek" i wszystko pasowało
  • Odpowiedz
Muszę się do czegoś przyznać.

Zacząłem przeglądać Wykop już kilka lat temu,najpierw była główna i czytanie newsów,sprawdzanie komentarzy.

Następnie przerzuciłem sie na wykopalisko ,a nóż trafił się jakiś diamencik którego wcześniej nikt nie zauważył.

Ale dalej mi czegoś brakowało,kolejnym moim celem był Mikroblog,ile czasu mi zajęło żeby ogarnąć co tu się dzieje...

Cały ten mirkowy slang na początku był czarną magią ale z czasem wszystko zaczęło się robić przejrzyste i zrozumiałe.

Teraz
@Sieniu: a ja jeszcze nie kminię do końca niektórych kwiatków i uroków mirko. Ale w końcu przecież w odkrywaniu nowych rzeczy leży całe piękno życia, czyż nie? :)
  • Odpowiedz
Dzis siedzac w #kielce na sienkiewce okolo 23 niedaleko mbanku wraz z moim #niebieskipasek zobaczylismy typa ktory probuje zdjac klodke w rowerze. Ludzi w miescie o tej porze doayc duzo przez jakas europarade. Typ mocowal sie z 5 minut przy rowerze, wiec pomyslelismy ze to jakis zlodziej. Niebieski pasek podszedl do niego i zapytal, czy to jego rower. Odpowiedzial, ze tak. Zachowywal sie potem w miare normalnie, odczepil jedna z dwoch klodek
#bekajakrzeka

Byłem dzisiaj u fryzjera. Ostrzyglem się dość krótko, ale jednak nożyczkami. Potem poszliśmy grać w siatkę, o flaszkę oczywiście, bo o piwo już nie wystarcza.

Kto wygrał- nieważne.

Tak czy siak, nagiglalismy się za wsze czasy.

Jak już wszyscy rozeszli się do #polskiedomy, wszedłem do kumpla. Ów kumpel kupił sobie nową golarkę do stylizacji zarostu z funkcją strzyżenia włosów.

Moja początkująca #broda nie mogła sobie tej frajdy odpuścić i straciła
#trochecoolstory

Przypomniało mi się jak kiedyś za dzieciaka grałem w grę internetową o wdzięcznej nazwie Anwar i na jakimś początkowym levelu (coś koło 5. może) wydropiło mi z losowego potworka najrzadszy artefakt w grze - Święty Kamień Mocy, dzięki któremu raz dziennie dostawałem Kamień Mocy (mikropłatności, jedna sztuka to koszt 10-16 groszy).

Przez parę miesięcy byłem #!$%@? guru bo każdy chciał to gówno odkupić za jakieś mniej lub bardziej marne itemy.

Dzisiaj
kacperski1 - #trochecoolstory

Przypomniało mi się jak kiedyś za dzieciaka grałem w g...

źródło: comment_nuldBezwgQN2bkXOuGwoV3LPcnw042G1.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz