Super,złapałem dodatkową fuszkę więc i grosiwka trochę wpadło.Co prawda cały dzień zmarnowany, ale jakoś tak fajnie się wracało do domu, nagle naszła mnie taka myśl, że z moim szczęściem pewnie zaraz będe miał "nadplanowy wydatek" (pesymistyczna część mózgu zawsze swoje wtrąci) i w tym momencie zawarkotało i się urwała rura od tłumika środkowego.Z hukiem jambojeta wylądowałem na podwórku, bez słowa położyłem się w łóżku i zachlipałem

#przegryw #zawszepodgorke ##!$%@?