Wpis z mikrobloga

Odnośnie tej waszej hiper #histerii i #biedatabletow

Stoję sobie w kolejce w #biedzie, a przede mną stoi babka coś chce reklamować. Spoko, przyszła kierowniczka, pyta co jest... (wymowa oryginalna)

"Aa bo ja kupiła tableta, podłączyła ja do prąda żeby naładować a to nie działa! Żądam nazad pieniondzów."... Ja w tym momencie parsknąłem śmiechem i w myślach "nie no #!$%@? to niemożliwe żeby wacoma podłaczała do prądu"...

Niestety... wykrakałem... Kolesiówa wyczaiła tableta, a że wszędzie tak trąbią o nich to se myślała że pogra sobie w engryberdsy bo to modne... a tu zonk... Kierowniczka oddała pieniądze naszej ofierze losu i nawet nie doszła do gablotki a już ktoś chciał od niej tego tableta Tym razem jakiś młodziak, pewnie adept fotografii aparatem z komunii

Tak więc proszę państwa... definicja #cebulaka została zaktualizowana...