Wpis z mikrobloga

Sluchajcie Mirasy i Mirableki co sie przed chwila odwalilo to ja nawet nie... Pracuje w sklepie osiedlowym, ruch dzis maly. Jakis Sebix, wybiera, przebiera pomodorki. Wchodzi jakis dziadek z malym dzieckiem (pewnie wnuczek). Dziecko chyba z ADHD w kazdym razie po chwili podbiega do regalu z chipsami. Dziadek do niego:


Sebix od pomidorow w smiech, pomidory polecialy zawolane przez grawitacje, tak bardzo rozwalone... Sebix wyciaga komorke i widze ze odpala mirko i mam dla niego wiadomosc: