Wpis z mikrobloga

Dzisiaj przyszła parka z dzieciakami - jeden grzecznie w wózku, drugi latał po salonie. Kojarzyłem ich, już byli parę razy i wybierali po raz setny telefon. Taki typ bywalców, nieco cwaniaczków. Dzieciak biegał przy atrapach na samym dole mebla, co chwila wyciągał i przykładał do ucha. Tatuś mówił: "zadzwoń do babci albo do mamusi, zadzwoń". Wszystko byłoby ok gdyby nie to, że co chwila musiałem po dzieciaku te atrapy poprawiać. Ojciec może raz czy dwa to zrobił.

W końcu powiedzieli wyczekiwane tak przeze mnie "to my dziękujemy, jeszcze pomyślimy" i odeszli do innego mebla, a ja zacząłem coś tam robić. Po chwili słyszę jak wołają dzieciaka i wychodzą. Odwracam się, a tam taki widok jak poniżej.

Państwo Firma, topowe telefony, a posprzątać po młodym ciężko? #cebula motzno #januszebiznesu pewnie też. Czy już #podludzie to nie wiem, ale #!$%@? załapałem.

Chociaż i rodzicach ich dzieciakach to można by książkę pisać...

#play #historiezplay #gorzkiezale
Pobierz
źródło: comment_7J2WYLiwTjx6JxCDcYhy0BErd6e1XHNn.jpg
  • 29