Wpis z mikrobloga

Ech, Mirki, oto typowy cebulowy #janusz :

Siada do mnie Pan i mówi, że przedłużamy umowę. Obecnie ma pakiet TV + NET, ale że mu TV #!$%@? działa to likwidujemy w #!$%@? i zostaje sam net. Ok, nie ma problemu. Robimy aneks, robimy oświadczenie o likwidacji z tv (Pan na starcie zaskoczył mnie pytaniem "A dlaczego ja mam coś oświadczać? #wtf ?).

Na koniec mówię Panu, że dekoder do zwrotu i jest na to 14 dni. Pan zdziwiony "Jak to? Nikt tego sprzętu nie odbierze?". Ja mówię, że nie, że trzeba zwrócić samemu. Wysłać albo oddać do punktu. "Ale to nie fair, skoro przynieśliście to też sobie odbierzcie". Tłumaczę, że tak w umowie było i się na to zgodził zawierając ją. Jak byk jest, że trzeba oddać, a nie że operator odbierze.

Na co Pan stwierdził, że


I teraz zastanawia mnie jak to się dalej potoczy.

Albo Pan wyśle na koszt odbiorcy, paczka nie zostanie odebrana, Pan machnie ręką i zacznie się (słuszna) windykacja.

Albo Pan wyśle na swój koszt, ale na adres siedziby, ktoś coś #!$%@? i zacznie się (niesłuszna) windykacja, którą trzeba będzie wyjaśniać i marnować na nią czas i energię.

Albo Pan tylko chciał pokazać jaki on jest och-ach, a ostatecznie wyśle na magazyn albo przyniesie ten dekoder do mnie i sprawa się skończy. Ale co się nasapał to jego...

#janusz #cebula #cebulacontent #truestory #obslugaklienta
  • 5
@Krumer: Co do zasady człowiek miał rację. Zgodził się na to w umowie, ale praktyka dostawcy jest moim zdaniem niewłaściwa. Jeśli chce się pozyskać klienta - to wszystko dla niego! Przyjedziemy, podłączymy, damy cukierka, zrobimy laskę. Jeśli klient już nie chce współpracować, to piętrzenie trudności.
@JohnMaxwell: Większość operatorów stosuje takie rozwiązanie, a przynajmniej tych ogólnopolskich. Poza tym nie w tym sęk, a w tym, że nagle po x latach klientowi niektóre zapsiy z umowy pasują, a niektóre nie.

A w sumie to już nawet nie o to chodzi tylko to co ukryte pod spilerem...
@Krumer: Zirytował się, bo dopóki płaci to jest gość i partner w rozmowie, a kiedy rezygnuje z części usługi, a więc będzie z niego można mniej udoić - to już przestaje być gość. Wiem że taka jest praktyka, ale czujesz sam pewnie, że niesmak zostaje.