Wpis z mikrobloga

Czasami się zastanawiam, jak to jest. Z jednej strony boli mnie stereotypowy #rozowypasek, a z drugiej strony wiem, że gdzieś tam nie jest on tylko stereotypem, skoro tak wielu z was ma doświadczenia z puszczaniem się, kłamaniem i atencją over 1000. I to nie raz w życiu, ale powtarzalnie, co znajomość, co związek. Ciężko mi postawić się w sytuacji różowego, który szuka faceta jakby był towarem w sklepie (najlepszy! Zazdroście Karyny, paczcie jakiego Sebe sobie przygruchałam XDD Gdzie tam twuj Mati, muj to nowy model z samochodem, masa konkret, a i oczywiście w najnowszych najeczkach, ma sie ten gust hehe, bedzie sie z kim pokazać na domuwie u Andżeli.) albo w sytuacji dziewczyny, która uważa, że jest #krolowazycia i wszystko należy się właśnie jej. Strzeliła focha, bo kupiłeś zły kolor lakieru do paznokci? Przepraszaj! Nie odzywała się do Ciebie miesiąc? Przepraszaj!

Po prostu nie mogę ogarnąć tego, że w tej milisekundzie, kiedy ktoś mnie mija na ulicy i rejestruje mój byt, to automatycznie stawia mnie na równi z tymi, które wyznają zasadę "łobuz kocha najbardziej". I sama nie wiem, czy wszystkie jesteśmy takie same, czy nie.

#przemysleniazdupy #zaduma #rozowepaski #niebieskiepaski

Chcę żeby ci którzy twierdzą wszystkie kobiety są takie same nie tracili wiary. Tak jak mężczyźni. Wy też nie jesteście wszyscy tacy sami. Chociaż na to mógłby wskazywać ten jakże znany kobiecy tekst ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 13
@zielonasowa: ale wiesz, że właśnie wszystkie myślą, że są wyjątkowe i z tego stereotypu się wyłamują? I może na początku tak jest ale potem im przechodzi i zaczynają się bóle dupy. Tobie też by się zaczęły ;) Żeby nie było, swojego różowego mam i tak, boli mnie #logikarozoychpaskow i fakt, że te głupoty trzeba przełknąć i po prostu kochać no ale taki jest świat :) Życzę jak najlepiej Twojemu facetowi i
@konik_polanowy Może to dobrze :) Wydaje mi się, że nie ma co szukać na siłę.

@karmazynowykrol Spoko ( ͡° ͜ʖ ͡°) Też mam swojego niebieskiego nie od dziś i nie narzeka. Oczywiście ktoś może dorobić filozofię, że dla świętego spokoju nie narzeka, a tak naprawdę przejawiam w sobie jakąś karynowatość, ale to nie mnie oceniać ( ͡º ͜ʖ͡º)

No i wiadomo, jednak kobiety
@Winters pamiętaj tylko, że to działa w obie strony. Tyczy się to zarówno kobiet jak i mężczyzn. Można powiedzieć, że zawsze istnieje jakieś ryzyko. Można ryzykować albo nie. Wszystko zależy od nas ;)
@Winters: Prawda, ale na wykopie często widać narzekanie lub wręcz wyśmiewanie zachowania albo cech swojej partnerki (lub partnera?) a mimo to taka osoba zostaje w związku, z osobą, której wady jej przeszkadzają. Wiadomo, że widmo straconego czasu i energii (pieniędzy?) na kilkuletni związek jest przerażające, ale przecież będzie już tylko gorzej, więc gdzie tu logika?
@zielonasowa: Trochę tez kwestia otoczenia. Osobiście znam mało takich osób, ale są, istnieją. Jechalam dziś pociągiem kilka stacji, w przedziale ze mna dwie laski. Dyskutowaly o tym, ze OBOWIAZKIEM faceta jest dzwigac bagaz dziewczyny, chocby miał robic to "na dwa razy". "Facet to facet, ma nosić i juz". Dobrać wagę bagażu do swoich możliwości jest jak widać zbyt skomplikowane... Ale w sumie nie o tym. Być może niektórzy podwiadomie dobierają sobie
@Winters nie jestem głupia i wiem, że temu nijak nie zaprzeczę. Ale jakoś ludzie potrafią się odnaleźć i tworzyć normalne, zdrowe związki. Zaraz wyjdzie argument, że mamy coraz więcej rozwodów. Ale nie rozwodzi się 100% społeczeństwa. Myślę, że warto mieć nadzieję i wiarę. W tych czasach raczej mało jest ludzi z takim podejściem.

No i inna sprawa, ja cały czas w moim głównym wpisie nie zaprzeczam temu, że istnieją kobiety, które są