Wpis z mikrobloga

#tadueszkonwicki #szatniacontent #truestory #literatura

Niewielu mam mistrzów. Nie przepadam za konstruowaniem cokołów i osadzaniem na nich „wielkich autorytetów”. Jeśli jednak miałabym o kimś powiedzieć, że był dla mnie (artystycznym) wzorem, to pierwszym nazwiskiem jakie przyszłoby mi do głowy byłoby: Konwicki. Miałam piętnaście lat, gdy przeczytałam powieść, w której występuje Nadieżda. Też jestem Nadieżdą. Od tamtej pory przeczytałam jego wszystkie książki i obejrzałam wszystkie jego filmy. Szczególnie uwielbiam sposób, w jaki pisał o Warszawie. „Nowy Świat i okolice” to list miłosny do stolicy. Nawet niezbyt udane „Wniebowstąpienie” to laudacja na cześć Warszawy brudnej, półświatkowej i nieoczywistej. Dużo bym dała, by potrafić pisać o mieście i miłości chociaż w połowie tak, jak Tadeusz Konwicki.

Trzy lata temu spotkałam go na Chmielnej. Starzec. Szedł powoli z dłońmi zaplecionymi na plecach jak kierownik folwarku doglądający dobytku. Śledziłam go aż do kawiarni „Bajka”. Usiadłam stolik obok, zamówiłam czarną po turecku i dyskretnie się wgapiałam. Chciałam podejść i powiedzieć – cokolwiek, jakiś sztampowy tekst o szacunku dla twórczości, jestem pana fanką, „Salto” zmieniło moje życie proszę pana. Nie zrobiłam nic.

Gdy jechałam dzisiaj rano taksówką i zobaczyłam informację o jego śmierci, naprawdę szczerze pożałowałam, że tego popołudnia zabrakło mi odwagi. Wyszłam z kawiarni i nie dopiłam nawet kawy. Szkoda, bo kto wie, co wywróżyłyby mi fusy.

Do zobaczenia, panie Tadeuszu.
szatniarka - #tadueszkonwicki #szatniacontent #truestory #literatura 

Niewielu mam...

źródło: comment_asUGNPdV2QUSt55cHGeN1XQ1LT409DVh.jpg

Pobierz
  • 9
@duckar: Miałam kiedyś chłopaka, który uporczywie zbierał autografy, robił sobie zdjęcia z pisarzami i muzykami. Ja tego jakoś nigdy nie czułam. Miałam wrażenie, że w ten sposób dręczyłabym ludzi, których podziwiam. Tylko tego Tadeusza mi jakoś szkoda. Niemniej gratuluję odwagi cywilnej, być może żałowałbyś teraz tak samo jak ja.
@duckar: to na pewno, on by nawet po polsku wyciągnął z braci Q. wspólną foteczkę i wpis do dziennika. A potem by ich poklepywał po plecach, unosił kciuki w góre i powtarzał GOOD GOOD ()
@szatniarka: KIedyś szukałem do tematu na maturę jakiś dzieł o Warszawie. #!$%@? nic nie mogłem znaleźć, a jak mi bibliotekarka podsunęła małą apokalipsę to się o mało z radości nie zesrałem. Konwicki mistrz.
@szatniarka: na jednych zajęciach z mitologii, pani profesor poleciła nam polską książkę w której autor pokazał mit apokalipsy, TO właśnie była Mała Apokalipsa. Nie było jej z bibliotece, znalazłem ją w antykwariacie. Po kilku stronach wiedziałem, że to jest to! Przeczytałem ją w kilka godzin. I tak zaczęła się przygoda z mistrzem, chłonąłem każde Jego słowo. Bardzo żałuję, że nie miałem okazji się z nim spotkać :(