Wpis z mikrobloga

#bekazpodludzi, którzy mówią: iPhone, iPad, MacBook zamiast zwyczajnie: telefon, tablet, laptop.

"Zgubiłem iPhone'a niedawno, ale ktoś go znalazł, nie straciłem więc jednak kontaktów, jestem uratowany!"
"Spakowałam się już, wszystko mam: ubrania, kosmetyki i MacBooka też oczywiście, bo bez internetu nie przeżyję tych 3 dni he he"

Chodzi o używanie szczegółowego określenia tam, gdzie powinno być generalne - a spotykam się z tym codziennie.
Nie mówi się przecież: "Sorry, muszę się rozłączyć, jadę właśnie Oplem, a policja stoi" albo "O, naczynia już się umyły, weź je wyjmij z Boscha"

  • 227
@blackorchid: To jest wspaniałe marketingowe osiągnięcie Apple. KAŻDEMU producentowi marzy się aby jego produkt stał się synonimem całej grupy sprzętu. Tak jak hoover, czy duck tape itp.

Oczywiście Jobs nie miał szans na całkowita zamianę nazwy laptop na macbook, ale udało mu się wygenerować wręcz oddzielny segment rynku - sprzęt apple. O ile acer z hp czy tam toshibą rywalizuje, to macbook jest z boku.
Majstersztyk.