Wpis z mikrobloga

7 minut niunia próbuje wrzucić różowe cholerstwo na górę w pociągu. Patrzę z politowaniem za idiotyzm.

- Mógłby Pan zaoferować pomoc kobiecie, nie widzi Pan, że się męczę?!
- Aha.
- Cóż za brak kultury! I później dziwić się, że mamy opinię buraków w Europie.
- Paniusiu, - aż podniosłam głowę - chcecie równouprawnienia, to o nie z Wami walczę. Jestem jak najbardziej za ruchem feministycznym. Musisz SAMA coś wykombinować.

Dzisiaj klaskałam!

#niebieskiepaski #pkp #truestory
  • 67
Dla mnie normalną sytuację jest, że silniejszy pomoże słabszemu, ale widzę, że mam skrzywione spojrzenie na tego typu relacje ;).


@ihaha: Jasne że masz skrzywione spojrzenie. Typowo whiteknightowe.
Mężczyzna nie ma żadnych obowiązków wobec obcych kobiet, a laska do niego wyskoczyła z gębą jakby jego pomoc jej się należała. Słusznie zlał sikiem prostym na jej roszczeniowość.
Gdyby poprosiła to co innego, ale tutaj ona wymagała.
@Ornament: Nie, takie coś nazywa się kultura. Ja nie mówię o sytuacji gdy faktycznie na niego z mordą wyskoczyła o czym pisałem. W pierwszym poście jest napisane "7min niunia...". 7min (zdaję sobie sprawę, że czas jest hiperbolizowany) laska obok Ciebie próbuje wrzucić torbę na półkę, a Ty jak ta #!$%@? siedzisz i analizujesz czy trzeba czy nie trzeba jej pomóc, bo przecież ma szpilki a gdyby nie miała to może by
Nie, takie coś nazywa się kultura.


@ihaha: Nie, to się nazywa tresura, a nie kultura. Wytresowali cię, że bez względu na wszystko jest twoim obowiązkiem pomóc kobiecie i ty w to wierzysz, mimo że nie ma to żadnego logicznego uzasadnienia, zwłaszcza w erze równouprawnienia.
Jak laska miała problem to mogła od razu poprosić o pomoc, ale najwidoczniej uznała, że uwłacza to jej godności, więc gościu słusznie dał jej dyskretnie do zrozumienia