Wpis z mikrobloga

@Marraju23: Pod spodem powinno zostać dopisane:

Artykuł powstał przy współudziale Piotra Szumlewicza i Sławomira Sierakowskiego


Generalnie przepraszam, że tyle lat w pocie czoła się uczyłem, że moi rodzice mocno poświęcali się, żebym się wyedukował i zdobył zawód. Przepraszam za lata indywidualnej pracy, biedowania, zdobywania doświadczenia po to, żebym teraz mógł napić się whisky w Szajbie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
To znaczy, że jak sobie uczciwie zarobiłem, to najlepiej żebym oddał (głównie) patolce? A taki wał :) Państwo jeszcze dostanie ode mnie do końca kwietnia dopłatę 800 pln oprócz podatków, które płaciłem w zeszłym roku. Niech lepiej zorganizują pomoc społeczną...

Z innej beczki :) Zgodzę się z jednym komentarzem, utożsamianie knajpy ze światopoglądem jest dziecinne. Pachnie mi to poorqualitybait.jpg. Dorabianie światopoglądu do knajpy też, ale to inna bajka.

Ot, zrobił
@Marraju23: jeśli są jakieś nagrody za najbardziej powalony felieton/artykuł/notkę prasową, to ten trzeba gdzieś zgłosić. Mam dziwne wrażenie, że autor ma wielkiego kija od odbytu po czubek głowy (i nie chodzi mi o kręgosłup), a także niesamowicie wybujałe ego, jeśli sądzi że jego "Nie" sprawi, że "nowobogacka elita wrocławia" ugnie się pod jego niesamowitym wywodem i od jutra pójdzie ćpać do jakiegoś skłotu, czy robić imprezę cyganom na Kamieńskiego.
@Wozyack: Jak to jeden mój kolega powiedział: "Nie wiem jak można przeżyć za 200 pln miesięcznie, ale wiem, że to nie wystarczy na butelkę Lagavulina". Koleś podsumował drogę ludzi (pięniądze ojca! matki! biednej matki! no bo przecież nie studia/doświadczenie w pracy/umiejętności/talent) do jako takiego wygodnego życia zaglądając przez szybkę w Charlotte.
@Wozyack: Sam nie miał lekko, ale jeżeli teraz go stać i jeszcze opiekuje się rodzicami, to dlaczego ma sobie odmawiać? Wyrwałem z kontekstu, ale była to odpowiedź do kolegi, który po prostu nie zrozumiał jak możemy wydawać pieniądze na drogi alkohol (tak jakbym brał taką butlę na raz). A sam kupuje topowy telefon raz na rok. Chyba taka nasza przypadłość narodowa, że lubimy zaglądać do portfeli...
@wizkid: Mam podobnie - tyle że nie lubię nie tyle bananów (mam ogromną cierpliwość i dystans do ludzi), co nie lubię ich podejścia do życia. Nie tyle zazdroszczę, ile nie lubię. Fakt, chciałbym mieć kasiastych rodziców, którzy otwierają przede mną wszystkie możliwe drzwi. Ale i widzę pozytywy w mojej sytuacji. Oby patrzeć optymistycznie na życie i byle do przodu ;)
Jak to jest prowadzić ożywioną dyskusję na temat nowego ajfona wartego fortunę?

Jaki ajfon jest wartry fortunę i dlaczego zakłada że ludzie z tej knajpy dyskutują o tych samych tematach co on?

Jak się to robi, żeby nie mieć moralniaka, mijając żebrzących pod galerią handlową, którzy na przeżycie mają w kieszeni kilka złotych?

Jeszcze nie wie, że rozdając pieniąðze na ulicy nie pomaga nikomu?