Wpis z mikrobloga

@Astroc: bez przesady. Jeśli nie naruszasz terenu ich gniazda ani ich nie prowokujesz to małe szanse aby ruszył na ciebie z pełną furią. Raczej nie marnowałby cennego jadu na tobie, mając możliwość wykorzystać go na jakiejś smakowitej zdobyczy po drodze ;) U mnie na podwórku czasem widuje je w locie lub na niektórych roślinach, czasem wlatuj mi któryś do domu ale zwykle po okrążeniu mieszkania zaraz wylatują :D Raz mnie tylko