Wpis z mikrobloga

1. Dbaj o auto jak tylko potrafisz
2. Miej kolizję z facetem, który z prawego pasa skręca w lewo
3. Spiszcie oświadczenie
4. Sprawca ubezpieczony w PROAMA
5. Przyjeżdża likwidator, ocenia straty
6. Odstawiasz auto do serwisu
7. Serwis dzwoni, że nie naprawią auta bo PROAMA nie poczuwa się do odpowiedzialności
8. Wg specjalistów z PROAMA uszkodzenie powstało w innej szkodzie
9. Wysłanie nagrania z kamery i zaprzestanie odzywania się likwidatora
10. Auto 6 miesięcy na parkingu uszkodzone
11. Wezwanie na komisariat w sprawie próby wyłudzenia odszkodowania (art 13kk 286 kk)
12. Kolejne wezwania pozostałych członków rodziny (żona, matka)
12. Kupno auta za 1000zł aby jeździć.
13... Stop tanim ubezpieczalniom
#przegryw #ubezpieczenia #ubezpieczenie #kolizja
  • 19
Sprawa ma swój tok. Zleciłem robotę jakiemuś człowiekowi co pomaga w takich sprawach i dla nich to nie jest nowość jeżeli chodzi o PROAMA.
Niezależny rzeczoznawca wycenił szkodę na 6172zł, wartość auta 19.000zł. PROAMA wyceniła na 2k z groszem, wartość auta 10.800zł. Z resztą mnie nie interesuje gotówka a sprawne auto.
Dojdą odsetki za zwłokę ale to pewnie pełnomocnik sobie to przytuli.
A moja ubezpieczalnia ma to w dupie, nie miałem wtedy
@ZwalonyKonik: jak dla mnie jest to po prostu jeden z tych przypadków złej obsługi, którą się rozpowszechnia dalej (w sensie opinię). ZAWSZE wzywaj policję do wypadku - zawsze to powtarzam :D Podejrzewam, że nie jest to wina PROAMY tylko sprawca po tym jak mu PROAMA przysłała pismo czy on to zrobił to odpisał, że nie i wtedy nie likwidują szkody (tak jest z reguły wszędzie)
@ZwalonyKonik: polecam pisać skargi do KNF, jeśli napiszesz takie pismo, to firma ma wyznaczony termin na załatwienie sprawy. Im więcej nieprawidłowości wskażesz, tym dokładniej się Tobą zajmą.
Jednak jeśli firma jest krzak to i tak może nie za wiele zdziałać, ale na pewno nie zaszkodzi ;)
@Pani_Pomarancza: @prnppp: @JohnnyJohnnyy: Co wy z tą policją? Jeżeli sprawca zdarzenia nie potwierdzi okoliczności zdarzenia u ubezpieczyciela i pójdzie w zaparte to notatka policyjna nic nie pomoże. Sprawa i tak trafi do sądu i będzie się ciągnąć rok. Kilka takich przypadków przerabiałem. Co do ubezpieczycieli to u każdego sie zdarzają takie cyrki i nie mogę z własnego doświadczenia polecić jakiegoś, który by się wyróżniał likwidacją szkód. Patrząc na xx
@tresor: @Pani_Pomarancza: @prnppp: Sprawca dalej utrzymuje, że to on uszkodził auto ze swojej winy. Był gotów nawet zapłacić 1000zł za naprawę lecz nawet idąc po taniości to będzie za mało a on emeryt nie może więcej. To nie jego wina, że ubezpieczalnia nie chce zapłacić za naprawę, jego wina, że jest tam ubezpieczony. On sam przy mnie dzwonił do ubezpieczalni, że to on zawinił i on uszkodził mi auto.
@ZwalonyKonik: Ale co tu się szarpać tyle miesięcy? Skoro nawet sprawca się przyznał sprawę dajesz do sądu, sprawca przegrywa, czyli jego ubezpieczyciel musi wypłacić odszkodowanie. Koniec tematu. Jeśli jest tak jak to opisujesz to możesz sprawę zgłosić do Rzecznika Ubezpieczonych to on już zajrzy do d...y Proamie ;)