Wpis z mikrobloga

#lodz #kierowcy #samochody #motoryzacja

Z bólem serca przyznaję, że w Łodzi mieszkają #januszemotoryzacji i #januszeprawajazdy. Wracam dziś od rodziców do Łodzi autostradą. Zjazd w Strykowie. Korek jak zwykle. No, ale trzeba swoje odstać, więc na kilometr przed zjazdem czekam na swoją kolej. I jakież było moje zdziwienie, jak dotaczając się do wyjazdu z autostrady widzę cały lewy pas wolny.... nikt nie jechał lewym pasem w stronę ronda i w stronę bramek. Nikt... Na szczęście do kolejki wpuścił mnie jeden uprzejmy pan, który widocznie doskonale rozumie zasadę jazdy na suwak.
  • 5
@jurny_juhas: z tego co ja zaobserwowałem na skrzyżowaniu Marszałków odkąd zaczął się remont, to może wiele kierowców nie korzysta z kończącego się pasa, ale nigdy nie ma problemów z wjazdem z niego, owszem trafiają się tacy, co nie wpuszczą, ale zwykle drugi, max trzeci już wpuszcza kogoś przed siebie i całość idzie bardzo sprawnie.
@jurny_juhas: ja miałem podobną sytuację w zgierzu w stronę lodzi, środkowy pas wolny dobre 200m i za skrzyżowaniem kolejne kilkadziesiąt metrów aż do zwężenia. To sobie ładnie przejechałem i #!$%@? i stój. W tedy zobaczyłem co znaczy jazda na zderzak. No #!$%@? nikt nawet nie spojrzał, dopiero koleś na ścigaczu mnie wpuścił
@jurny_juhas: było jechać do Zgierza ;-) Dwa, to z tego co pamiętam (możę coś się odstatnio zmieniło), lewy pas to się tam kończy bo jakiś janusz budownictwa tak to zaprojektował. Z całym szacunkiem dla jazdy "na suwak", to nie kojarzę żadnego skrzyżowania za Tobą, więc trzeba swoje odstać, a nie liczyć na uprzejmość tych co swoje już odstali ;-)