Wpis z mikrobloga

@filipsworks: Niestety nie da się odpisać pod tamtym wykopem

Tak wygląda pełnoekranowa reklama na steam która pojawiła się dzisiaj po włączeniu
http://i.imgur.com/PVC9O5s.png

Nie ma wątpliwości, że to jest ordynarna reklama a nie żadne powiadomienie o zmianach w grach.

Podsumowując aktualizacji samego steama nie da się wyłączyć a te oznaczają pobranie 150MB co kilka dni. Nie da się też uruchomić gry póki steam nie pobierze wszystkich swoich danych włącznie z reklamami.
Mimo, że już po zainstalowaniu gry steam nie jest zupełnie do niczego potrzebny, nie da się go pozbyć tak aby gra nadal działała.
Nie da się też zagrać w grę posiadając internet o niskiej przepustowości nawet jeśli sama gra internetu do niczego nie potrzebuje.

A co do maszyn wirutalnych - to myślisz że ktoś się włamał na wszystkie komputery na których znajdowała się kopia tej maszyny wirtualnej po to tylko aby wszędzie tak samo zmodyfikować obraz i to w dodatku szyfrowany?

Z DNSami wszytko w porządku takie jak ustawiałem takie są gdyby ktoś grzebał tam albo w hosts natychmiast bym się zorientował. Cache DNS nie stosuję.

Jeszcze 10 lat temu osoba z linuxem musiała wiedzieć takie rzeczy. (pozdrawiam ludzi, którzy dosysali ręcznie rpmy, bo prawie nie było czegoś takiego jak repozytoria - czasem na płytach się zdarzały).


Repozytoria były i 20 lat temu tylko nie było w Polsce stałych łącz (poza kilkoma uczelniami) i dlatego w domu trzeba było instalować pakiety z płyty.