Wpis z mikrobloga

#emdrive
Taka mała hipoteza nt. czemu emdrive działa.
Strzelamy elektronami, elektrony mają mase.
Od jednej ścianki się odbijają, a od drugiej odbijają się rzadziej, a przelatują (na wylot) częściej. Bo jedna ścianka jest, pod kątem więc dla elektronu pędzącego od strony akceleratora jest grubsza.
Czy to ma sens?