Wpis z mikrobloga

#pamietnikmarka 22 marca 2001

* zastępuje charakterystyczne nazwy

Wciąż myślę co mi wczoraj powiedziała (*Wirginia - przyp. Marek_Antoniusz wykop.peel). Zapytała się czy ją kocham. Nic nie odpowiedziałem. Boję się, że pewnego dnia powie: Spadaj!, albo coś w tym stylu. Co będę wtedy czuł? Gorycz, gorycz, gorycz. Nie chcę, aby tak się stało. Ona mnie bada, jak pacjenta. Chce mi wystawić poprawną diagnozę. Na razie mam wszystkie objawy choroby, która nazywa się miłość. Ona to czuje. Wie o tym, że ją kocham, że chcę z Nią być cały czas. Bada mnie dlatego, że chce się dowiedzieć czy jest to stałe uczucie. Czy będę z Nią zawsze, nawet w przypadku choroby? Wyraziła to słowami: "Gdyby osoba, którą kochasz leżała na łożu śmierci podłączona do aparatury i gdyby się strasznie męczyła to co byś wybrał: - śmierć i ulga dla Niej czy życie, cierpienie i miłość. Pytanie natury egzystencjalnej typu: "Być, albo nie być...”. Wybrałbym chyba życie, bo żyć to cierpieć jednocześnie. Lepiej żyć i cierpieć niż nic nie czuć. Tutaj wstępuję na temat wiary. Jestem deistą, a na pokaz chrześcijaninem, bo tego wymagają moi rodzice. Dlaczego mam żyć jak oni chcą, dlaczego nie mogę podejmować własnych wyborów? Na tamto poprzednie pytanie postawione przez Nią opinie mam różne. To zależy od tego co czuję w danej chwili. Ostatnio występują takie dni, gdzie chcę naprawdę żyć. Spowodowała to miłość, którą mam w sercu. Wiem, że mam szansę na to aby tą miłość odwrócić w moim kierunku. Jeżeli nie mam takiej szansy, to chcę popaść w Nirwanę. Nic nie czuć. Idę do niej zadzwonić. Muszę popieprzać teraz na o*. Co jej powiem? Nie wiem. Może się z Nią umówię. Godz. 22.05. Rozmawiałem z nią. Chciała do mnie jutro przyjechać, ale zdecydowałem się, że to ja do Niej przyjadę. Jutro podobno mam dużo pracy. Wydzwoniłem całą kartę (10 impulsów).


Na razie układa się bardzo dobrze. Nie to co z Magdą. Wtedy zawsze było źle, chociaż wydawało mi się, że jest super. Jaki byłem wtedy głupi. Nie zauważyłem, że ja ją w ogóle nie obchodzę. Gina troszczy się o mnie. Martwi się o moją maturę. Powiedziała, że ja pomagam jej, a ona mi. Tak też jest, chociaż nie uważam, żebym jej dotychczas pomógł.


Hania się we mnie zakochała. Kuchnia, dlaczego tak jest, że jak nie ma miłości w moim życiu tak nie ma, a jak jest to jest jej aż nad to. Jest mi bardzo głupio z tego powodu. Nie mogę jednak dzielić się tą miłością, którą mam w sobie.


Tata okazał mi dzisiaj miłosierdzie. Matka się na mnie obraziła. Ja się na nią #!$%@?łem. Poleciały niemiłe słowa, ale słowa prawdy. Dlaczego chce mnie kontrolować na każdym kroku? Jestem już prawie dorosły i chyba wiem co robię. Uważa mnie za idiotę, bo rzekomo nie potrafię nic zrobić. Mam to w dupie. Powiedziała, że nie da mi do matury żadnych pieniędzy i nikogo nie mam do siebie zapraszać. Nie usiądzie porozmawiać, dlaczego myślę tak jak myślę. Nie zapyta dlaczego, nie docieka. Wkurzyła się na mnie. Dlaczego to ja muszę zawsze ją przepraszać, za to co myślę? Uważa mnie za głupka z tego powodu, że nie doceniam tego co mam. To prawda, ale nie poczułem nigdy, że jest inaczej niż jest. W jaki więc sposób mogę określić różnicę, aby jednocześnie to docenić. Niedługo zacznę ją przepraszać, że żyję.


Tata powiedział, że z nią porozmawia. Siedzę sam. Myślę o Wirginii. Czy to co mówiła o tym, że jest zła jest prawdą?

--------------------------

Następny odcinek już wkrótce. Nie wołam spamlisty. Kto chce niech czyta. A może zawołam chociaż @MarianKolasa - robię dopiski tak jak chciałeś, @mamnatopapiery, @posuck, @wuha, @PerfectEquilibrium, @Latch, @krol_bolu, @gorzka, @jankotron, @magicznakraina, @ama_tor, @Enid, @wrakczasu . W końcu to moje jedyne dzieło literackie, które wyszło spod mojej ręki.

#boyhood #milosc #smutnazaba #emo #pamietnik #2000 #millenium #mlodosc #rodzina #rodzice #wychowanie
marek_antoniusz - #pamietnikmarka 22 marca 2001

* zastępuje charakterystyczne nazw...

źródło: comment_q4cDPYpk1i9yJ0gyrqNE7N9fSe8IfUJL.jpg

Pobierz
  • 5