Kto pamięta, jak za dzieciaka jeździło się na giełdę i kupowało pirackie gry daje plusa. Gry w Polsce potrafiły wtedy kosztować spore pieniądze, a że internetów nie było to właśnie takie giełdy się organizowało ( ͡°͜ʖ͡°) #gry #nostalgia #gimbynieznajo
@Modern_Talking: Pierwszą i chyba nawet jedyną grą, jaką kupiłem u pirata na hali w Gdyni było Star Wars: Republic Commando. Cóż to było za cudo, ale bym dziś pograł...
@Modern_Talking: w sklepie mojego ojca (wtedy to bylo legalne!) była lista gier, ktoś zamawiał i wracał za około 40 minut. Cena - od 20 do 35 zł, chyba, że gra była na 3 płytach to więcej ;)
@Tank1991: W 2000 i wcześniej na stadionie było po 20zł z amatorskim lektorem, nadrukiem na płytce i okładką, kilka lat później wszystko się zepsuło przez oszustów, którzy sprzedawali fejki, na giełdzie drożej, za to zwykle towar legitny. A pamiętacie te charakterystyczne okładki ze składankami mp3? Biało-czerwone kolory miały.
@rss: właśnie chciałem o tym napisać. Poza tym było fajne pudełko, papierowa instrukcja, a w tych droższych grach często jakiś gadżet. Ja np ciągle mam shaker z pierwszego Tropico :-D
@Modern_Talking: Na warszawskim Stadionie 20-30 zł (30 dałem za Vice City i San Andreas, kiedy były nowością), ale odkryłem też targ na Namysłowskiej, gdzie dało się dostać gry po 5 zł :)
@zakowskijan72: Cienias :) Z kasetami, łeeee? To na początku, później to dyskietki 3'' były do Spectrusia, a jeszcze później 5,25'' się podpinało pod FDD3000 też dla taniości nośników :)
#gry #nostalgia #gimbynieznajo
A pamiętacie te charakterystyczne okładki ze składankami mp3? Biało-czerwone kolory miały.