Wpis z mikrobloga

Też macie tak, że po paru miesiącach kompletnie nie pamiętacie fabuły książek, które czytaliście zafascynowani albo bardzo wciągnięci? Książek, które bardzo wam się podobały? Mam często tak, że nie potrafię sobie przypomnieć jak zakończyła się książka, którą jakiś czas temu przeczytałem, mimo, że uważam ją za jedną z moich ulubionych. Przykłady? Nie pamiętam kompletnie przygód Wiedźmina (to można tłumaczyć tym, że przeczytałem przed wstrząśnieniem mózgu 5 lat temu), nie pamiętam zbyt dokładnie jak się kończyło Metro 2033 ani jak się nazywał bohater (czytałem ok. 2 lata temu), nie pamiętam zakończenia Śledztwa i Niezwyciężonego Lema (i jeszcze paru szczegółów/myśli z książek Lema, a czytam mniej więcej jedną na dwa miesiące od półtora roku). Czytając eseje/rozdziały z Odkrywając Wolność nie potrafiłem z głowy wymienić tekstów, które już przeczytałem i o czym były - bramka otwierała się dopiero jak spojrzałem w spis treści. Czasami mam też wrażenie czytając ponownie dla pewności jakiś fragment, że nigdy go nie czytałem, mimo że wiem, że go czytałem.
Radzę sobie teraz z tym problemem dobrze, ponieważ czytając podkreślam ołówkiem ciekawsze, ważniejsze fragmenty (szczególnie gdy czytam literaturę filozoficzną i polityczną) lub przekartkuję książkę i wszystko mi się od razu otwiera. Po samym czytaniu też myślę o tym co przeczytałem a to poprawia pamiętanie, jednak jest faktem, że mam jakiś problem w przypominaniu sobie fabuły książek po czasie dłuższym niż 3 tygodnie, tak jakbym to kasował (albo chował bardzo głęboko). Ale ogólnie z pamięcią i nauką nie mam problemu.
#ksiazki #mozg #bycieglupim #pamiec Przepraszam za tag #nauka ale może jest tu jakiś ekspert od tych spraw
  • 13
@BartFieldman: u mnie to zależy silnie od tego jak dużo czytam i czy książka mi się podobała. skoro nie do końca pamiętam co w niej było, to mój mózg uznaje, że ta książka to drewno. ale i tak każdą książkę opisuję w specjalnym notesie/zeszycie + zawsze oceniam na LC. dzięki temu mam jakiś punkt zaczepienia jak chcę do czegoś wrócić np. sprzed kilku miesięcy.
@BartFieldman: Też tak mam. Myślę, że to normalne, jeśli przyjmuje się książki w dużej ilości. I szczerze? Nie mam pojęcia od czego zależy to, że jedną książkę zapamiętamy lepiej a drugą nie. Kiedyś myślałam, że cięższe książki łatwiej zapisują się w długotrwałej pamięci, tak mam z "Idiotą", sporo pamiętam do dziś, choć książkę czytałam tylko raz.

Ale z drugiej strony czytałam też "Bracia Karamazow" tego samego autora i pamiętam tyle co
@BartFieldman: Tak i nie. Zupełnie zapominam imiona bohaterów i nazwy miejsc. Potrafią mi one uciec podczas czytania dłuższych książek i cyklów. A jak nie wylecą mi z głowy, to je jakoś zniekształcę. Ale zawsze pamiętam co jaka postać zrobiła. Z fabułą nie mam problemów. Chociaż czasem muszę chwile poświecić na przypomnienie jej sobie.
Wiele razy zdarzało mi się, zachęcony opisem, pożyczyć/kupić książkę. Następnie zaczynałem czytać gdy nagle uderzało mnie coś znajomego
@BartFieldman: Jedyne co nie pamiętam, to większości nazw, nazwisk itp - ale zawsze mam z tym problem :) W życiu jak kogos widziałem kilka razy, a później długo nie widziałem to też nie pamietam jak się nazywa, choć mogę opowiedzieć, co robił jak go spotkałem ostatnio, albo w co był ubrany...
@BartFieldman: To chyba zależy od osoby i predyspozycji. Z większości książek, które przeczytałam naprawdę mało pamiętam. Czytałam wszystkie serie od Hobb równocześnie z moją mamą ok. 5 lat temu. Wiem, że je uwielbiam ale naprawdę mało pamiętam z fabuły, kiedy moją mamę mogę w każdej chwili spytać o imiona czy jakieś zdarzenie. Nad niektórymi rzeczami musi się zastanowić, ale o co jej nie spytałam to pamiętała.
Może to kwestia tego, że
@BartFieldman: ja to przekułem na zaletę. Dotyczy to książek, ale również filmów (nie zależy od ilości obejrzanych/przeczytanych). Za jakiś czas wracasz do tego i ponownie przeżywasz. Polecam. W pełni odkryłem to na "Wyspa tajemnic". Najpierw film, potem książka, potem za jakiś czas znowu film i zawsze było zajebiście.
@BartFieldman: Też tak miałam, a nawet gorzej - zapominałam tytułów książek. Nie wiem, skąd to się brało; w tamtych czasach czytałam bardzo dużo książek, może to dlatego? Podobnie mam z filmami, dlatego założyłam swojego czasu konto na jednym z portali, gdzie można oceniać obejrzane filmy i dodawać także inne do obejrzenia, to bardzo pomocne w moim przypadku. Fabuła nadal zdaje mi się umykać, ale mam wrażenie, że w mniejszej skali. Może