Wpis z mikrobloga

@pinio1961: sorry, ale w życiu bym nie wskoczył do zimnej rzeki żeby ratować koleżankę. tym bardziej, jeśli byłbym po alko. ryzykować swoje życie to można dla bliskiej osoby, a nie koleżanki z pracy.
@josedra52: jakos zyję. Ta fotka to z kamery na mojej czapce. To w głowie masz opory przed takim krokiem, ludzki organizm ma mechanizmy utrzymania ciepłoty w całkowitej nagości - do 5 stopni. We wodzie to oczywiście inaczej, ale nie ma co dramatyzowac. Tym bardziej, jak ktoś, kogo znasz - tonie na Twoich oczach...