Wpis z mikrobloga

@Ciamciaramciam: Kiedyś w liceum zostałam wysłana po dziennik do drugiej grupy, w celu sprawdzenia obecności. Byli w małej klasie, do której wchodziło się przez inną. Szłam sobie spokojnie i bardzo się zamyśliłam, otworzyłam pierwsze drzwi, i nagle zgłupiałam, miałam tą pustkę i głupotę w głowie, jaka trafia się raz na 10 lat. To były sekundy, powiedziałam 'przepraszam za spóźnienie' (wtf?) i czym prędzej opuściłam tamtą salę. Do dziś nie wiem jak
@Ciamciaramciam: ja sie kiedys w licbazie #!$%@? na jakiejs imprezie i na drugi dzien podszedlem do jednej laski z innej klasy i zagajam rozmowe "hehehe co tam jak tam??? piwerko wczoraj hehehe, winko tanie, super fajnie bylo nie?" "my sie znamy?" "no wczoraj na winie bylismy" "nie?" O #!$%@? jakiego buraka zlapalem wtedy. Pomylilem laski, podobne do siebie byly. Cala moja licbazowa klasa miala z tego pozniej beke do matury (
@lady_marlene: No właśnie jest to dziwne. Na codzień w miarę ogarnięty, większych gaf nie miałem, cały czas ważyłem słowa - zachowanie dobre i takie tam. A tu takie coś, chcę wyjść to pukam i sru. Takie coś jednak niszczy trochę psychę ze względu bycia obśmianym przez 30 osób ( ͡° ʖ̯ ͡°)