Wpis z mikrobloga

Ależ mnie Polska A #!$%@?.

Przyjechał wczoraj taki warszawiak do mojego rodzimego miasta - Białegostoku i zaczyna swój występ.

-A co tu tak zimno?

Ma być zimno, bo jest zima i jesteś dalej na wschód od jakiegoś tam południka #!$%@?.

-A co tu tak śmierdzi?

No to tutaj już mnie zatkało. Czym dalej na wschód tym większy smród tumanie. Niby taki wykształcony...

To było dopiero preludium. Potem pojechaliśmy do mnie do domu. Jaśnie Pan wyciągnął kawior i zaczął #!$%@?ć z kanapką z subwaya. Pytał się o jakiś starbucks, bo oni tam mają dobre kawy. Ja wpieprzając ogórka z ziemniakiem mówię , że mu mogę zrobić kawę, bo mam.

-Nieee, bo to jakaś #!$%@? czibo.

Myślałem, że z jego dupy zrobię kawior i będe nim go karmił przez drogę powrotną. Trochę się #!$%@?łem, że on je jakieś luksusowe rzeczy i kawą podlaską się brzydzi więc kupiłem sobie kebaba i przy nim zjadłem. Nie zwrócił uwagi.

Potem spytał się czy może iść do toalety. No i tu już można onanizować się didaskaliami, bo żebyście widzieli jego minę jak zobaczył, że się nie spuszcza wody (kto normalny spuszcza wodę w kompoście?) u mnie w kiblu to byście kopnęli w kalendarz.

Jaśnie Pan warszawiak stwierdził, że wschód nie jest miejscem dla niego. Stwierdził, że wraca. Wsiadł w busa i zginoł od odoru bigosu w słoikach współpasażerów. Kierowca zamiast zapalić znicz, zapalił słoik. Potczas śmierci wszyscy ruwni.

#takbylo #truestory #coolstory ##!$%@? #pasta #heheszki
  • 5