Wpis z mikrobloga

@cinqq: pamiętam jak ładowałem do tego proszek do pieczenia z wodą powodując małą eksplozję. Albo do pojemniczków na zabawki z Kinder Niespodzianki. Matula była przeszczęśliwa gdy trzebabyło malować ściany, ufajdane zostały proszkiem do pieczenia :D
Z innych zabawa okołopirotechnicznych to podpalanie saletry z cukrem - ileż to eksperymentów wykonałem z jej pomocą i wykładziny w kuchni powypalałem.