Aktywne Wpisy
Wanzey +32
Napisałem se do magicala dla beki i mu tam walę jakieś ciepłe słówka w stylu no nie przejmuj się dana, dasz radę, musisz dla nas ( ͡° ᴥ ͡°) A chłop mówi że da radę i że strima nie będzie bo trochę za dużo wypił i nie daje sobie rady z tym i z innymi używkami. Chłop jest mocno zniszczony mimo że na chwilę obecną to jakby on wygrywa
moll +162
- grafika- cudowna. Połączenie oldskulu z nowoczesnością. Bardzo mi się podobała, dużo podobieństw do takiego np IWD;
- mechanika walki - fajna, ale mogłoby być lepiej. Kompromis między D&D a współczesnością, ale nie mogłem pozbyć się wrażenia, że przydałoby się więcej dynamiki w czasie walk;
- towarzysze - kiepscy - interakcje z nim bardzo nieinteresujące, podobnie jak ich historie i misje (może poza Niezłomnym) FYI: w drużynie miałem Edera, Alotha, Kane, Niezłomnego i druida, którego imienia nie pamiętam. Część zadania Sagani też wykonałem;
- rozwój postaci - raczej kiepski - odniosłem wrażenie, że było wiele niepotrzebnych atutów wrzuconych na siłę. Awans na wyższy poziom raczej nie wiązał się z odczuciem natychmiastowego power upu. Po prostu nie chciało mi się lvl ekipy dlatego, żeby zobaczyć jakie zdolności uzyskają;
- świat- niestety Zapomniane Krainy to to nie są. Motyw przewodni Cyklu nie przypadł mi do gustu. Co więcej obawiam się, że twórcy wpędzili się w kozi róg, bo nie widzę możliwości ciekawego rozwoju świata w kolejnych częściach;
- antagonista - ziew;
- zadania poboczne - w wielu miejscach czytałem "ooo jak super, nie ma zapchaj dziur" eeee xD przeciez było ich pełno. "Adaś mnie nie kocha, zanieś mu mój pierścień i powiedz, że z nami koniec", "Kryśka sprzedała mi trefne zioła, weź z nią pogadaj". No plz, ale były też fajne poboczne zadania, niestety było ich niewiele. I brakowało mi czegoś takiego jak poboczny superboss jak Lisz w BG2;
- czytanie dusz przypadkowych ludzi - OMG, co to za pomysł? Po co to? Przeczytać o duszy kogoś z kim nawet nie można porozmawiać, za to obczaić duszy istotnych osób już nie można - więc wyszedł z tego zwykły zapychacz, a szkoda.
- fabuła - największa bolączka była po prostu SUPER nieciekawa, to już nawet w hack&slashowym IWD1 było bardziej interesująco, Odcięta Dłoń itd. I odniosłem wrażenie, że temat boskości jest mocno inspirowany ich poprzednią - skądinąd znakomitą fabularnie - grą: Maską Zdrajcy.
6/10
#pillarsofeternity #rpg #gry
(edycja) Ah i wybacz bo się rozpędziłem, a nie każdy musi rozszyfrować skrót -> KS = Kickstarter, Pillars of Eternity zostało ufundowane społecznościowo.
Co do reszty sie jednak zgadzam, jednak sama gra na min. 7, a nawet 8 gdyby nie zenujaco niski max lvl
W sumie zapomniałem napisać o żenująco zrealizowanym pomyśle Twierdzy, a i same Ścieżki też były beznadziejne. Ile tam było questów 3? Przy czym jeden to zbieranie części roztrzaskanego miecza i to wszystko na 15 poziomów Ścieżek?! I każdy quest był niskich lotów
Fabula chwilami byla fajna, ale racja ogolnie bez szału.
Co do rozwoju postaci praktycznie w kazdym RPG sa tzw. gówno talenty/zdolności
@jombsik: fajna?... są gry z gorszą? Wiem że jest taka sama jak w BG, ale tamta była nieszczególna już w tamtych czasach. Grałeś w ToEE?
Ponadto na plus jest to, że jest jasność odnośnie tego jak działa Mechanika - otworzysz skrzynie/ rozbroisz pułapkę jeżeli masz rozwiniętą
No kuźwa taki potencjał.
@jombsik: Dla mnie było to wielkie kłębowisko postaci, mocno utrudniając rzucenie czarów w te miejsce gdy chcę.
Najlepsza w kwestii walk. Konkurencja jest daleko za nią. Koniecznie z modem Co8. Chętnie wracam do tej gry cały czas.