Wpis z mikrobloga

Mircy, dziś przeglądałem swoją historie transakcji bankowych i okazało się że dokładnie 2 lata temu dokonałem pierwszego przelewu na #bitcurex rozpoczynając tym samym swoją przygodę z #bitcoin. Pokusiłem się więc o małe podsumowanie. Zrobiłem to co nie lubię nigdy robić - przeliczyłem wartość swoich BTC i innych altów na złotówki i wyszło mi że jestem około 20% stratny. Czyli dokładnie tyle ile cena BTC zmalała od tamtego czasu. Niby jest rozczarowanie, ale nie uważam tego jednak za porażkę. Zaczynając swoją przygodę z BTC nie miałem żadnego pojęcia o funkcjonowaniu giełd, musiałem nauczyć się wszystkiego od podstaw. Popełniłem masę błędów, ale zdobyłem przez to bezcenne doświadczenie które, mam nadzieję, w przyszłości zaprocentuje. Nauczyłem się ignorować naganiaczy i nie kupować na górce ( ͡º ͜ʖ͡º) Moim szczęściem jest to że jako student na początku nie miałem dużo środków, więc nie pakowałem w to zbyt dużych pieniędzy które mogłem stracić. Słyszałem o przypadkach ludzi którzy zachęceni możliwością szybkiego zysku wrzucali w to więcej niż mogli i potem lamentowali. Zawsze tego się wystrzegałem. Najbardziej intratny przez ten czas okazał się handel pomniejszymi kryptowalutami. BTC wrzucone w alty przyniosły zwrot kilkukrotny. Najgorszym eksperymentem okazał się handel dźwignią. Tutaj poniosłem całkowitą klęskę (straciłem cały zysk wypracowany na altach). Po każdej dużej porażce rzucałem to na kilka miesięcy, ale zawsze wracałem. Wracałem bo wierzę że przyszłość to BTC. Niektóre altcoiny, w szczególności #navajocoin, które spisałem na straty, robiły mi po paru miesiącach niespodziankę nagłą pompą i zamiast strat przynosiły zyski( ͡° ͜ʖ ͡°) Ot taki sport dla cierpliwych. Bardzo cierpliwych.
#kryptowaluty
  • 7