Wpis z mikrobloga

Ziemowit Szczerek:

"Tak, dziś nie chce się w to wierzyć, ale jeszcze niedawno myśleliśmy, że mamy w miarę "normalny kraj" i "normalną przyszłość". I tak, dlatego właśnie tolerowano te wszystkie przekręty poprzednich rządzących. Prawda jest smutna. Wielu Polaków po prostu, co tu dużo mówić, wiele się po władzy nie spodziewa. Brali sprawy we własne ręce i wymagali jedynie, by władza im się za bardzo między nogami nie pętała.

Dlatego wystarczyło, żeby widzieli, że kraj płynie we w miarę dobrym kierunku, czyli ze wschodu na zachód, że powoli zmieniają się standardy, że zmienia się nawierzchnia ulic i wygląd fasad - i mieli gdzieś, co tam też robi władza. A władza na tym żerowała.

Nie jesteśmy zwierzętami specjalnie demokratycznymi. Ani Polacy z lewa, ani z prawa. Nie ma co udawać, że interesowaliśmy się Trybunałem Konstytucyjnym czy mediami wtedy, gdy nie rządził PiS. Ale nie ma też co gadać, że uważaliśmy, że wszystko jest w porządku - o nie, do tego było daleko. Wiedzieliśmy, że poprzednia władza ambitnej geopolityki nie prowadzi, że średnio u niej z pomysłami na to, co dalej z "tą Polską", ale wiedzieliśmy też, że zapewnia nam spokojny rozwój w ramach kojącego Pax Europaea, że nie zamachnie się na podstawowe swobody, że będzie zachowywać się odpowiedzialnie i na skalę własnej faktycznej siły. Że będzie unikać niepotrzebnych zagrożeń i awantur.

Tak, być może PiS ma rację, że my, lemingi, byliśmy jak Białorusini, którym wystarcza, że jest co jeść, pewna emerytura co miesiąc, ciepła woda w kranie , i akceptują wszystkie przekręty Łukaszenki. Niech im będzie, mimo że skala przekrętów była jednak drastycznie inna i że rozwój Polski a stagnacja Białorusi to co innego. Ale krytyka tego typu ze strony PiS-u brzmi tak, jakby to Putin krytykował Łukaszenkę za nieprzestrzeganie demokratycznych standardów.


_No ale prawda jest prawdą: akceptowaliśmy. "Gdzie byliście?". W domu byliśmy. Być może wielu Polaków po prostu nie wierzyło w tak niewyobrażalną prawdę, że obywatel od państwa może czegokolwiek oczekiwać poza tym, żeby go nie #!$%@?ło. I w efekcie nie powstała żadna sensowna opozycja dla PO, ani po lewej, ani po prawej stronie - wygrała więc ta bezsensowna. Dziecinnie głupawa, paranoiczna, emocjonalnie niedojrzała i wrzaskliwa. I dlatego już nie siedzimy w domu. Bo państwo #!$%@?!"

.
  • Odpowiedz