Wpis z mikrobloga

Będą #gorzkiezale. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Pewnie wielu z Was ma takiego przyjaciela, z którym zna się od dzieciństwa i nie wyobraża sobie, że mogłoby go nie być. Wydawało mi się, że też mam taką przyjaciółkę, ale ostatnio wszystko się zmieniło i nawet nie wiem dlaczego.

Ja wyjechałam na studia, ona studiuje na miejscu. Wiadomo, po wyjeździe kontakt nam trochę osłabł, ale kiedy się spotykałyśmy, to było tak jak wcześniej i gadałyśmy jak najęte. W zeszłym semestrze mało do siebie dzwoniłyśmy, ale i tak miałam poczucie, że się przyjaźnimy. I tak do czasu. Kiedy teraz wróciłam do miasta, okazało się, że ona i nasze dwie koleżanki odpieprzają jakiś szajs, żeby się ze mną nie zobaczyć. Raz zadzwoniły do mnie będąc ze sobą, że niby chcą zapytać, czy pójdziemy gdzieś wieczorem, ale tak w sumie to one nie wiedzą, czy będą miały czas. W słuchawce jakieś śmiechy i przekrzykiwanie się. Jakby chciały mi pokazać, jak świetnie się bawią. Potem już nie dzwoniły. Kiedy spotkałam jedną przypadkowo, to zareagowała na mnie tak, jakby nie wiedziała, co ma zrobić. Jest mi przykro, że zostałam tak dziwnie potraktowana. Przeanalizowałam to wszystko dobrze i jestem pewna, że nie zrobiłam niczego, za co mogłaby się obrazić. Zauważyłam, że ona się mocno zmieniła. Kiedyś była spokojną dziewczyną, teraz wrzuca na FB mnóstwo fotek z imprez. Chciałabym to wszystko wyjaśnić, ale nie mam możliwości. Nie wiem, co powinnam zrobić. Najprawdopodobniej odpuścić.

W każdym razie poczułam się przez to bardzo samotna. Ona jaka była, taka była, ale... była. Przyzwyczaiłam się, że mam ten element spokoju w postaci stałej przyjaźni. Brakuje mi jakiejś ważnej relacji. Czegoś stałego. I jakoś mi z tym słabo.
#feels i trochę #logikarozowychpaskow
  • 20
  • Odpowiedz
@Shanny: Kumpel, bardzo dobry kumpel wyjechał do dojczów. Rzadko jest w PL. W wakacje był, nie zadzwonił. W święta przyjechał, zadzwonił. #!$%@?łem z góry na dół, że albo się odzywa jak przyjeżdża, albo niech nie dzwoni w ogóle. Od tamtej pory nawet do mnie częściej się odzywa ( ͡° ͜ʖ ͡°) zrób tak i się okaże co zrobi. Jak przestanie się odzywać wcale to nie bądź smutna,
  • Odpowiedz
@PlacekBananowy: czasem jak człowiek wraca do kraju to chce po prostu odpocząć, nie robiąc nic, nie widząc się z nikim poza najbliższą rodziną, szczególnie jeśli przyjeżdża się na krótko albo ma się do załatwienia jakieś sprawy. Nawet nie ma sensu wtedy dawać nikomu znać bo i tak nie będzie się miało czasu dla znajomych. Koleżanka wyżej opisała klasyczny przykład zmiany znajomych spowodowany odległością, to tak samo jak związki na odległość, nieliczne
  • Odpowiedz
@Shanny: Piszę to drugi raz, bo za pierwszym odświeżyło mi stronę i usunęło całą wiadomość ( ͡° ʖ̯ ͡°).

MOIM zdaniem to wygląda tak:

Jak wiadomo każdy człowiek jest inny i każdy ma inny charakter. Dla jednej osoby tydzień rozłąki z przyjacielem to nie będzie dużo, a dla drugiej to będzie jak wieczność i zacznie szukać towarzystwa gdzieś indziej. Kiedy byłyście razem, to spędzałyście ze sobą pewnie
  • Odpowiedz
@Snejku788: Pewnie masz rację.

Zachowywała się inaczej, ale nie wobec mnie. Mogłyśmy nie rozmawiać miesiąc, a potem spotkać się jak gdyby nigdy nic. Nie dawała mi znaków,że jest samotna. Ona raczej nie okazywała nigdy słabości.
  • Odpowiedz
@Shanny: Czyli po prostu złe towarzystwo.. Niestety rozłąka źle wpływa na przyjaźnie, chociaż na taką prawdziwą, wieloletnią nie powinna mieć dużego wpływu. Możesz jeszcze spróbować z nią pogadać.
  • Odpowiedz
@Shanny: Z wlasnego doswiadczenia moge powiedziec, ze czasami nam sie wydaje, ze ktos jest naszym przyjacielem do konca zycia, a wystraczy rozlaka przez jakis czas, a ta osoba juz zmienia nastawienie i to nie jest to samo. Czesto to przerabialam. Nie warto walczyc o przyjazn, jesli ona nagle przestala miec dla Ciebie czas i ma nowe otoczenie, a Ciebie unika. Nic na sile.
  • Odpowiedz
@Shanny: Nie olewaj jak mówi większość "bo prawdziwa przyjaźń to przetrwa wszystko", "prawdziwa miłość przetrwa wszystko", "kocha to poczeka" - wyjątkowo #!$%@? slogany bez najmniejszego sensu. Przyjaźń itd. to rzecz o którą trzeba dbać by była w dobrym stanie. Nie dbasz o samochód to się rozleci, to samo przyjaźń. Najlepiej umów się nią w cztery oczy a jeszcze lepiej zrób jej nalot do chaty. Tak z dupy przyjdź do niej to
  • Odpowiedz
@Saragaya: Miałam dokładnie tak samo. Nie wiem, czy Twoje przyjaciółki się jakoś odwdzięczały, ale moje nigdy nie. Chyba inaczej rozumiem przyjaźń, bo potrafiłam i nadstawić karku za przyjaciółkę, i zrobić coś tak banalnego jak podpisać ją na swojej pracy, i - wreszcie - pożyczyć pieniądze, kiedy potrzebowała. Dopiero teraz analizuję, że w zamian nie dostałam tego samego i nawet na to nie liczyłam. Kiedy potrzebowałabym przysługi, nie zwróciłabym się do niej.
  • Odpowiedz
@Shanny: Pogadaj z nią, sam na sam, szczerze. To jedyne co może pomóc.
Wtedy nawet po takiej "rozłące", wszystko może wrócić do normy. A jeśli się będzie udawało, ze wszystko jest ok, to prędzej czy później wszystko jebnie już kompletnie.
Wiem, ze to trudne, ale konieczne.

+ jeśli nic nie wyjdzie, trudno. wtedy nie ma się co zadręczać, bo zdążyłam zauważyć w życiu, ze prawdziwej przyjaźni nie rozwali rozłąka, czy nawet
  • Odpowiedz