Wpis z mikrobloga

@Znawca_Bigosu: no dlatego pisałem że pomijając jakieś pomyłki (sam próbowałem się przymierzać do tego i skończyłem znowu z dużym V6), downsizing to dla mnie najgorsza plaga, gorsza nawet niż lagujące dotykowe ekrany. Nie przekonam się do nich chyba nigdy, bo takie małe turbobenzyny nie mają żadnej przewagi nad normalnym, dużym wolnossakiem - pod obciążeniem palą podobnie, a brzmią i jadą gorzej a do tego są bardziej skomplikowane.
  • Odpowiedz
@coo84: ja jeżdżę na codzień leciwa carina i serio jest to uj tani samochód w utrzymaniu, z tego co kojarzę testy zderzeniowe przeszła lepiej niż tico. Elektronika i mechanika jest na tyle prosta ze sam praktycznie mogę wszystko zrobić. Nie mówię że jakbym miał kasę to nie zmienilbym jej na p911 ale nie kumam ostrego #!$%@? starych samochodów.

A i części na tiptop do cariny z 96 i Avensis z 12
  • Odpowiedz
  • 1
@BaRi: ale w carinie musisz robić milion rzeczy których w avensisie nie trzeba robić-blacharka, poduszki powietrzne(teoretycznie 10 lat ważności maja) przewody hamulcowe, wszystkie gumy w zawieszeniu które się nie zuzyly ale postarzaly etc. I jak chcesz mieć podobnie bezpieczny samochód to wydasz tyle samo, to, że prawie nikt tyle nie wydaje to inna sprawa
  • Odpowiedz
@coo84: Naprawdę się mylisz. Nie jestem idiotą. Naprawiam na bieżąco, zimówki mam nówki sztuki na gwarancji, w ciągu dwóch lat eksploatacji zmieniłem rozrząd, olej, rozrusznik, aparat zapłonowy, kilka gum w zawieszeniu, kupiłem alu, nową kierownicę, naprawiłem oświetlenie rejestracji, wymieniłeżarówkę w lampie. Jak widzisz, niewiele jak na tak wiekowe auto a wszystko kosztowało grosze. Jeżdżę nim na codzień, robię 12k rocznie. Jak się dba o rzeczy to służą a auta z przełomu
  • Odpowiedz
@xetrov: moja mama miała znajomą z poprzedniej pracy. Miała z mężem stare BMW - trójka rekin, kupili nowe gdy kosztowało majątek i jeździli aż do wypadku. Czasy gdy już Polska była w UE. Nie chcieli zmienić auta choć mieli kasę. BMW to BMW a poza tym starsze i lepsze niż nowe z elektroniką. Było ślisko, wypadł gość do.rowu, na drzewo. Widzia£em auto po wypadku i uznałem, że nic poważnego. Przy małej
  • Odpowiedz
@adamgtx: tak jak napisałem - zajechał mi ktoś drogę (na drodze obecnie będącej ekspresówką, standard drogi już był wtedy taki sam), tam było więcej elementów - barierki, inny samochód i na końcu pobocze z płytkim, szerokim rowem.
  • Odpowiedz