Wpis z mikrobloga

Elo mirasy, po kolejnej słabej arenie mam do was pytanie. Też odnosicie wrażenie że obecny okres na arenie to najgorszy okres w historii hearthstone? Różnice jakie są między słabym, a dobrym deckiem są obecnie zbyt duże. Przed chwilą draft, gdzie na te 90 kart miałem do wyboru 8 2 mana dropów (dodatkowo na Warlocku). Pierwsza przegrana i druga gra, gdzie w każdej turze przeciwnik ma plejs na optymalna ilość many. 2x Murlock Knight, Keeper of Uldaman, Conse, North Sea Kraken, a to przy 0-1! Nawet zacząłem wolniej grać zwracać uwagę na szczegóły, bo często przez moje szybkie decyzje robilem dużo missplayów, ale nie widzę ich, a przynajmniej jakichś dużych.

Dodatkowo wszystkie AOE Cleary są teraz na wagę złota, bo jak stracisz controle boardu to dużo ją ciężej odzyskać. Przeciwnik wywali kilka tauntów i będzie chronił swoje high value stronnikow i powoli szedł w twarz, lub po prostu robił bardzo korzystne trade. Naprawdę dawno arena nie dawala tak mało zabawy (o ladderze też mam takie oddczucia, ale to inna sprawa).
#hearthstone
  • 8
@darjahn: W sumie nie głupie, przynajmniej te 4 karty. Ale nie sądzę że technika w Blizzardzie stoi na tym poziomie.

Tym bardziej że mam wrażenie że karty są draftowane jakimś alogrytmem, bo jeśli wcześnie dobiorę jakiegoś flamestrike, to nagle pojawia się ich więcej itd. Ostatnio miałem tak że dobrałem wcześnie tego 7/7 u shamana, to nagle okazało się że mam ich 5 w decku.
@MainstreamowyHipster: wez nic nie mow w ogole, srednia aren po dodatku mi tak poleciala w dol, ze to jakas masakra jest. Po TGT tez mialem slabsze tygodnie, ale nie tak drastycznie. Moze jak troche sie rozeznam w nowych kartach to sie polepszy.

Moze mialem akurat pecha ale takie rzeczy sie dzialy w pierwszych grach, ze az nie wierzylem, niby gra w garsci a tu jakies cuda i dziwy..