Wpis z mikrobloga

Odkąd mój syn się urodził od pierwszego dnia kąpałem go. Najpierw w malutkiej plastikowej wanience, później w normalnej wannie. Najpierw musiałem go trzymać za główkę, później juz sam siedział, a później zostawiłem go nawet na chwilę samego przychodząc tylko na koniec, żeby go wyjąć, wytrzeć i ubrać w piżamkę. Na poczatku jakies szampony dla niemowląt, ostatnio tatusiowy żel pod prysznic 2 w 1. Nasz rytuał. Zasady były jasne: tatuś kąpie, a mamusia czyta bajeczkę. Przez ostatnie 6 lat moja żona zastępowała mnie w tym przyjemnym obowiązku może kilkadziesiąt razy. Dziś wchodzę do łazienki żeby jak co wieczór wytrzeć, łobuza i ubrać w piżamkę ze star Warsami a mój syn do mnie mówi: Tatuś od dziś sam się będę kąpał. Musisz już iść - po czym stanowczo zamknął mi drzwi przed nosem. Tym samym zamknął też pewien rozdział w naszym życiu...

#feels #oswiadczenie #truestory
  • 23