Wpis z mikrobloga

Pytanie do wykopków spod tagu #tinder i #badoo. Znacie może osobiście ludzi, którzy za pośrednictwem tych portali poznali swojego partnera/partnerkę i nie mówię tutaj o związku jedno nocnym , tylko o czymś poważniejszym i dłuższym? Chodzi mi oczywiście o ogarniętych ludzi, a nie jakiś Sebixów czy karyn poszukujących tatusia dla swojego Brajanka. Interesuje mnie jaki procent ludzi faktycznie posiada tam konto, aby poznać kogoś w celu związkowym, a nie z myślą szybkiego zaruchania, atencji, czy zwykłej rozrywki czy ciekawości.

Sam mam jakieś ograniczone zaufanie do wszelkich serwisów randkowych, pisanie w sieci mnie nudzi i z drugiej strony mam wrażenie, że osoby, które tak poszukują miłości (nie sexu, atencji itp) mogą mieć ze sobą jakiś problem. Raczej żaden ogarnięty facet czy dziewczyna - zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym nie powinna mieć trudności z odnalezieniem swojej drugiej połówki. Jedynym wytłumaczeniem może być brak czasu (wymagające studia, praca itp)

#zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski
  • 8
  • Odpowiedz
@halfmaniac: Ja jestem takim człowiekiem, wśród moich znajomych mam jeszcze 2 tinderowe pary. Co do statystyk, to takowych nigdy nie robiłem, ale podejrzewam, że procent osób poszukujących tam związku zależy głównie od płci i wieku. Wśród różowych będzie to jakieś 60-70%, wśród niebieskich może z 20. Ilekroć miałem okazję widzieć konta moich koleżanek, mogłem łatwo zauważyć, że zdecydowana większość facetów pisze do nich po prostu by zabolcować. Na moje 600 par
  • Odpowiedz
@halfmaniac: Ja i mój niebieski się poznaliśmy na tinderze.
On nie założył tam konta, żeby znaleźć laskę do ruchania. Ja na natomiast weszłam tylko zobaczyć co to za gówno, bo wszyscy o tym gadali i tak jakoś wyszło, że teraz się ze sobą bujamy już trochę czasu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@kosmaty_: Mnie zastanawia jedno. Kiedyś najpopularniejszymi serwisami randkowymi była np. tka Sympatia, zakładało się tam profil, opisywało swoje cechy w rubryczkach - typowy serwis randkowy. Jeśli ktoś faktycznie szukał związku to się tam rejestrował (chociaż takich, co tylko chcieli zaruchać było też mnóstwo). Jednakże taki Tinder obecnie jest zdecydowanie bardiej popularny, każdy o nim słyszał, prawie każdy miał konto. Dotąd portale randkowe kojarzyły mi się z osobami, które chciały, ale nie
  • Odpowiedz
@halfmaniac: Nie będę oceniał siebie ani swojej dziewczyny (bo dla mnie jest oczywiście najlepsza na świecie i byłbym nieobiektywny), ale moje koleżanki, które mają/miały tam konto, są zazwyczaj bardzo ogarnięte i nie narzekają na brak zainteresowania w realu. Na pewno nie są to karyny, raczej dziewczyny z którymi można naprawdę fajnie pogadać, tak o studiach, jak i o tym, czym się zajmują poza wydziałem. Może to kwestia trudnego kierunku, ale podejrzewam,
  • Odpowiedz
@halfmaniac: śledzę losy lasek, bo siedzę tam z 3 lata i np. 2 takie z mojego miasta zakładały konta na badoo sympatii po 15 razy i w końcu są w związkach, z czego jedna założyła znowu konto nie wiem po #!$%@? xD inna np. była na tinderze i nagle za miesiąc patrze, a tam sesja narzeczeńska xD kolejna ma konto na sympatii status panna, na fb patrze a ona w związku
  • Odpowiedz
Sam mam jakieś ograniczone zaufanie do wszelkich serwisów randkowych, pisanie w sieci mnie nudzi i z drugiej strony mam wrażenie, że osoby, które tak poszukują miłości (nie sexu, atencji itp) mogą mieć ze sobą jakiś problem. Raczej żaden ogarnięty facet czy dziewczyna - zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym nie powinna mieć trudności z odnalezieniem swojej drugiej połówki.


@halfmaniac: to bardzo ograniczone, bo wrzucasz wszystkich do jednego wora.
Dobudowywanie ideologii
  • Odpowiedz
@halfmaniac Po prostu na ulicy sa skazane na zaczepianie przez gosci niekoniecznie w ich typie. Na Tinderze moga sobie w koncu przebierac i miec wplyw na to z kim beda, z wiekszej puli ludzi anizeli desperaci na ulicy czy znajomi znajomych, znajomi ze studiow itp.
  • Odpowiedz