Wpis z mikrobloga

Właśnie wróciłem z dwudniowego pobytu w szpitalu. Wszystko zaczęło się od zjedzenia paluszka. Jakaś cześć paluszka utknęła mi w przełyku i nie dawała spokoju. To poszedłem z rana od razu do lekarza nie jedząc śniadania. Doktor powiedział, że uratowałem sobie życie nic nie jedząc przed pójściem do lekarza, bo jeszcze trochę, a paluszek wbiłby mi się w płuco i dostałbym zachłystowego zapalenia płuc co w 93% przypadkach kończy się śmiercią. #szczescie #nietruestory
  • 11