Wpis z mikrobloga

Przemyślenia dot. jazdy na motocyklu.

Kilka lat temu byłem zagorzałym fanem samochodów, na motocykle nawet nie spoglądałem. Wtedy wujek przewiózł mnie na GSXFie 600. W tym momencie zdecydowałem, że robię prawko i kupuję motor.

No i kupiłem pierwszą poważną maszynę, wcześniej był simson ale to nawet nie wspominam. Suzuki GS500. Niby tylko te 47 koni, no ale łamanie przepisów łatwo przychodzi - do czego zmierzam:

jazda na motocyklu(cały czas mam na myśli drogowe) daje przyjemność głównie w zakrętach. A kiedy są fajne zakręty? W terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje 50...Co w gruncie rzeczy uniemożliwia czerpanie z nich radości. Nad zdaniem prawa jazdy namęczyłem się strasznie. 2 kategorie czyli 2 teorie 2 praktyki, zdanie za 1 razem obydwie, ale co się nanerwowałem to moje. Szkoda mi to teraz stracić jeżdząc jak wariat (czyli tak żeby było fajnie) a do tego nie stać mnie na płacenie kar. Poza tym, zawsze mam w głowie obrazek, że zaraz wyskoczy ktoś na jezdnię, pasy, albo jakieś auto wyjedzie z podporządkowanej i nie zdążę zareagować. Póki co, nie miałem żadnej przygody i oby tak pozostało - a jeżdżę już ponad 2 lata.

Co chcę ogólnie powiedzieć: moim zdaniem jazda na motocyklu drogowym rzadko kiedy daje przyjemność jeśli nie chcemy łamać zbytnio przepisów. Jeśli nie mamy gdzieś w pobliżu jakiegoś ciekawego miejsca do jazdy/toru to zbytnio nie ma co się w to pakować. No chyba, że stać nas na mandaty ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Co o tym myślicie? #przemyslenia #motocykle #motoryzacja #samochody poniekąd też.
  • 18
  • Odpowiedz
@vargemp: panie XD 140 to ja mam na desce wyrysowane, strzałka do 110 dochodzi tylko XD

A te zakręty nie widzę by robić przy takiej prędkości o jakiej piszesz, za ostre są, przez co fajnie sie je bierze, o ile nie ma puszek na drodze

Anyway, ja myślę że z funem na motocyklu jest jak z gustem, każdego jara coś innego, jednego kręcą zakręty innego wycieczki i ogromna mobilność, wolność, trzeciego
  • Odpowiedz
@vargemp: Za bardzo odnosisz się do #!$%@?... i za dużo temu poświęcasz uwagi... Motocykl to wolność. I nawet jeśli napisałeś że każdego jara co innego to. Jeśli masz te 100-200 KM pod manetką to korci i nie ważne czy to jest gimbus czy jakiś Janusz... Ale podczas wolnej jazdy motocyklem kiedy zamulasz i to ostro możesz się rozejrzeć uchylić szybę i zwyczajnie podelektować się widokami lepszymi i gorszymi. Ja mam to
  • Odpowiedz
@vargemp fajne zakręty tylko w terenie zabudowanym? to chyba że latasz tylko wokół komina, wystarczy skoczyć gdzieś w góry a najlepiej za granicę. Dziś przeleciałem trochę km po Albanii i Czarnogórze i można się fajnie na zakrętach pobawić, często ograniczenia są tak ustawione, że ciężko byłoby jechać bezpiecznie szybciej
  • Odpowiedz
@vargemp: ja się nie zgodzę, może prawdziwy petrolhead ma inaczej. Ja wystarczy że odpalę, wsiądę, wyjadę na drogę podmiejską i już czuję relaks i przyjemność, problemy przestają mieć znaczenie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
To samo mam z autem, cały tydzień stoi więc jak w piątkowy wieczór wsiądę, odpalę, to lupię pojeździć bez celu, przyjemność czerpię z samego siedzenia w puszcze, zachwycam się pracą silnika i zawieszenia (
  • Odpowiedz
  • 0
@incognito_man: akurat miałem kupić enduro tylko było poza moim zasięgiem a miejsc do jeżdżenia wokół multum, w ogóle off Road całkiem inna bajka, moje marzenie () @sebawo: samochodem mam tak samo, nawet jazda powoli sprawia przyjemność no ale jednak moto przy tych 50-60 czuję że się męczy :p
  • Odpowiedz