Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie mogę znieść pracy na etacie. W pierwszym miejscu wytrzymałam 9 miesięcy u Janusza na umowie o dzieło. Teraz mam etat, ale nadal nie mogę znieść tej sytuacji. Tego, że pracuję 8 h, od 9 do 17, nie mogę w tym czasie zająć się niczym innym, załatwienie czegoś w urzędzie czy pójście do lekarza wymaga proszenia o wolne w poczuciu, że powinnam teraz siedzieć w pracy i będą krzywo patrzeć. Po pracy też już niczego nie da się zrobić, bo wszystko zamknięte. Wyjście do lidla jest dla mnie rozrywką, bo u kosmetyczki po 18 już nie mam czego szukać. Po powrocie do domu tylko poskrolować internet i pójść spać, bo rano trzeba wstać, bo robota. Mam wrażenie, że życie mi ucieka. Nie mam nawet kiedy zadbać o dom czy o siebie, nie mam chęci nigdzie wyjść, cały czas jestem spięta, a szczególnie, kiedy coś mi wyskoczy i muszę się gimnastykować, żeby np. odstawić auto do mechanika. Czuję się jak na smyczy i nie daje mi to spokoju.

Boję się, że to ze mną jest coś nie tak, że nie umiem się dostosować, a przecież to normalne i wszyscy tak pracują. Czy oni wszyscy też w myślach rzygają każdego dnia? Czy odliczają godziny, kwadranse, minuty do wyjścia w rozgoryczeniu, bo i tak nic już tego dnia nie zrobią? I kolejnego, i jeszcze kolejnego. Byle do urlopu. Będzie można zrobić remont...

#praca #pracbaza #gorzkiezale #pytanie #etat

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 12
@AnonimoweMirkoWyznania: Też kiedyś tak pracowałem i powiedziałem sobie tak: #!$%@? nie robota = #!$%@? nie życie.

Znajdź sobie coś innego.

Ja byłem w tyle komfortowej sytuacji, że z kierownikiem byłem na Ty i mogłem skoczyć do banku czy sklepu w środku dnia albo na pocztę.
Nawet jak ma się Sobotę wolną to trzeba szybko do 13:00 wszystko załatwić po sklepach bo inaczej #!$%@?.

Zmień pracę bo nie warto.
@AnonimoweMirkoWyznania:

Boję się, że to ze mną jest coś nie tak, że nie umiem się dostosować, a przecież to normalne i wszyscy tak pracują. Czy oni wszyscy też w myślach rzygają każdego dnia?


Trudne pytanie, na które nie ma łatwej odpowiedzi. To chyba po prostu kwestia odpowiedniego balansu i organizacji czasu. Ja kiedyś pracowałem jako freelancer - więc w teorii kiedy chciałem i jak chciałem, a w praktyce, kiedy tylko mogłem,
@AnonimoweMirkoWyznania:

Pozornie się tylko etat wydaje kiepski. Nie polecam pracy na 3 zmiany bo wtedy musisz się stosować do zmian i wszystko pod nie ustawiać. kiedyś mi się wydawało że fajnie jest tak pracować z cotygodniową zmianą, teraz wiem że samo dostosowywanie się powoduje zmęczenie czy rozkojarzenie. Do tego praca na jedną zmianę pozwala na np wyskakiwanie z #!$%@? bez zastanowienia np aa idę do kina w piątek i wiesz że
@AnonimoweMirkoWyznania jestem na podobnym etapie zycia z tym ze pracuje na 3 zmiany... musimy byc silni walczyc chcac nie chcąc pieniadz potrzebny do zycia w miedzy czasie wolna chwile poswiecam na nauke choc nie zawsze tak jak bym chcial... ale trzeba probowac bo nic innego nie zostalo
MikroblogowaHostessa: Praca 8h nie jest dla każdego. Ale cholernie ważna jest atmosfera w pracy. Pomyśl o zmianie pracodawcy, nawet jeśli praca dalej będzie #!$%@?, to może trafi się fajny szef i współpracownicy.

Poza tym nie dramatyzuj, pracując 8 godzin + 1 godzina na przygotowanie i dojazd, dają Ci 7 godzin wolnego każdego dnia (liczę 8 godzin snu). To mnóstwo czasu.

To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: Asterling

Masz po czesci racje. Dramatem bym tego nie nazwal raczej zagubieniem, troche lat zyjac teraz dochodzi do mnie ile czasu zmarnowalem na #!$%@? ale nie żałuję jestem w stanie teraz bardziej docenic nawet male sukcesy z ktorych czerpie motywacje. Lecz 8 godzin spedzajac na robieniu niczego co sprawia ci przyjemnosc mozna sie faktycznie zalamac kazdy ma inne ambicje i oczekiwania tylko zostaje pytanie ile robimy by je realizowac.
@AnonimoweMirkoWyznania: tez takie osoby znam, ale to wina samych pracownikow nie trzymaja sie w kupie zawsze jakas korpo menda sie znajdzie co chce sie wykazac i zostanie dluzej mimo ze nikt nie zaplaci... a pracodawca szybko lapie takie okazje....