Aktywne Wpisy
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czy mój facet to sknera?
Jesteśmy ze sobą 5 lat. Ja mam swoją firmę a on jest lekarzem. A on ciągle jeździ Renault Megane z 2008 roku... Jest już lekarzem 7 lat (po specce), nie zarabia malo, mamy juz kupione mieszkanie (tzn. splacamy je) a on ciągle jeździ tym samym autem i to nieco wiekowym i niebezpiecznym? On sam mowi, ze lubi to auto, wlozyl w niego duzo pieniedzy
Czy mój facet to sknera?
Jesteśmy ze sobą 5 lat. Ja mam swoją firmę a on jest lekarzem. A on ciągle jeździ Renault Megane z 2008 roku... Jest już lekarzem 7 lat (po specce), nie zarabia malo, mamy juz kupione mieszkanie (tzn. splacamy je) a on ciągle jeździ tym samym autem i to nieco wiekowym i niebezpiecznym? On sam mowi, ze lubi to auto, wlozyl w niego duzo pieniedzy
xena_x +9
W szkole zawsze dobrze się uczyłam, czerwone paski na świadectwie,
jestem katoliczką, która nie chodzi na imprezy, nie liżę się z przypadkowymi typami których znam 2 miesiące. Czekam do ślubu. Zarabiam dużo powyżej średniej krajowej, ale i tak mniej niż celebrytki z Instagrama które wykupują mieszkania przy morzu w Hiszpanii.
I co z tego mam? Gówno. Linkiewicz ma lepszą karierę ode mnie, patusiara, która zasłynęła z tego że wyciekł jej film w
jestem katoliczką, która nie chodzi na imprezy, nie liżę się z przypadkowymi typami których znam 2 miesiące. Czekam do ślubu. Zarabiam dużo powyżej średniej krajowej, ale i tak mniej niż celebrytki z Instagrama które wykupują mieszkania przy morzu w Hiszpanii.
I co z tego mam? Gówno. Linkiewicz ma lepszą karierę ode mnie, patusiara, która zasłynęła z tego że wyciekł jej film w
Siema.
Mam takie pytanie na poważnie i mam nadzieję, że szczerze odpowiecie, bez żadnej beki, wstawiania memów z zieloną żabą, wieszającą się żabą ( ͡º ͜ʖ͡º) itd.
Czy picie dużych ilości alkoholu, znajdywanie w nim ukojenia, wypełnienia pustki po niedawno zakończonym związku, szukania zaczepki w barach po wypiciu (pomimo, że na co dzień jest się normalnym bardzo pogodnym człowiekiem)... czy to wszystko oznacza już alkoholizm, czy muszę przez to po prostu przejść i mieć #!$%@? po jakimś czasie?
Mam w tej chwili opuchnięty ryj, sińce po oczami, #!$%@?ę pod okiem (pan ochroniarz był większy).
Wstaję normalnie rano, myję zęby, mam małego kaca (piję tylko wódkę), biorę prysznic, piję kawę, jem śniadanie, pracuję kilka godzin, ucinam sobie drzemkę, wstaję, piję kawę.... i zaczynam szukać samego siebie po domu, wyjścia do ludzi nic mi nie dają (mam paru znajomych), kończą się na upodleniu, taksówce, powrocie do domu (samemu lub z jaką dzierlatką), dalszym piciu (i nie tylko) tańczeniu jak #!$%@? przy klubowej głośności przy Prodigy, Massive Attack lub Faithless. Jak dobrze pójdzie to coś wyjdzie między nami, a jak nie to zaśniemy #!$%@? albo zjarani jak świnie. I tak to trwa od jakiegoś czasu.
Sam nie wiem co mam ze sobą zrobić. Czuję, że mnie to niszczy a jednocześnie nie dam rady inaczej.
Jesienią #!$%@? na drugi koniec świata, może tam znajdę ... coś może znajdę.
Są różne typy i różne stadia alkoholizmu (bo różni ludzie sobie tworzą swoje koncepcje), charakteryzują się różnymi przyczynami, np. typ I alkoholizmu jest uwarunkowany środowiskowo, typ II - genetycznie. I jak ktoś coś tam o tym wie, ale nie ma doświadczenia, to może skojarzyć, że w typie II występują zachowania impulsywne (szukanie zaczepek), pominie w
Komentarz usunięty przez autora
Innym wyjściem faktycznie może być jakaś podróż, tylko taka, w której