Wpis z mikrobloga

@olito: C64 + magnetofon i obowiązkowo malutki śrubokręt. Po jakimś czasie dokupiłem za zgromadzone kieszonkowe małe czarne pudełko "black box". Radości było co nie miara. Gorzej z funduszami bowiem połamane w tamtym czasie joysticki to był chleb powszedni.