Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki zgłaszam się do Was z pomocą i proszę o radę.
W tamtym roku we wrześniu zakończył się mój #zwiazek z chłopakiem. Mimo, że trwał on niecały rok byłam w nim bez pamięci zakochana. Widywaliśmy się w weekendy ok. 2 razy w miesiącu ze względu na inne miejscowości zamieszkania. On pracował, a ja studiowałam w innym mieście. Oboje mieliśmy dobrze ponad 20 lat. To nie ja zakończyłam ten związek, lecz mój były chłopak. Do dzisiaj nie wiem dlaczego to zrobił, nie powiedział konkretnie dlaczego. Jestem przekonana, że powodem tego nie była inna dziewczyna. Myślę, że wypalił się tą sytuacją. Mi również było ciężko, ale pocieszałam się, że po skończeniu moich studiów zamieszkamy razem. Myślę, że był to mimo wszystko udany związek. Kontakt mieliśmy ze sobą codziennie, dogadywaliśmy się, nie nudziliśmy się sobą, dobrze spędzało nam się wspólnie czas nawet nic nie robiąc. Po zerwaniu załamał się mój świat. Nie widziałam przyszłości bez niego. Ostatni miesiąc wakacji żyłam jak roślina. Nadszedł październik, kolejny semestr studiów. Udawałam przed innymi, że wszystko jest okej. Podczas dnia było w miarę dobrze, głowa zajęta uczelnią, znajomymi, ale wieczory i noce przynosiły ze sobą myśli i sny o nim. Chciałam się do niego odezwać, zapytać co u niego, ale nie chciałam wyjść na żałosną. Liczyłam, że się odezwie, powie, że zrobił błąd i wrócimy do siebie. Tak jednak się nie stało. Dni, miesiące leciały. Odezwał się raz do mnie pod pewnym pretekstem. Miałam wrażenie, że próbował wybadać co się u mnie dzieje, ale odezwała się u mnie duma (przecież nie będę miła dla byłego, który mnie rzucił) i odpisywałam mu oschle, małymi pociskami... Przyjaciółki namawiały mnie, żebym zaczęła poznawać nowych mężczyzn. W lipcu tego roku poznałam pewnego chłopaka. Jesteśmy od niedawna parą. Czuję, że jest bardzo mną zauroczony. Jest dobrym facetem, widzę, że się stara, daje mi poczucie bezpieczeństwa. Ale... nie mogę przestać myśleć o byłym. Znowu wracają myśli o nim. Łapie się na tym, że gdy jestem z obecnym chłopakiem to myślę o byłym. Znowu nachodzą mnie myśli, żeby do niego napisać chociażby smsa, że cały czas za im tęsknie. Może on też cały czas o mnie myśli, a boi się po tym wszystkim znowu odezwać Podejrzewam, że jest sam. Nie wiem co robić... Z jednej strony czuje się szczęśliwa z obecnym chłopakiem i mam pewność, że mnie nie skrzywdzi. Mimo, że tak krótko się znamy to myślę, że byłby w przyszłości dobrym mężem i ojcem. Z drugiej strony myśli o byłbym nie dają mi spokoju. Nie umiem odciąć się od tego co było. Nie chce oszukiwać siebie, że wszystko jest dobrze, a przede wszystkim obecnego chłopaka. Po studiach znalazłam dobrą pracę, wyprowadziłam się od rodziców, mam dobrego chłopaka, a mimo wszystko czuję się nieszczęśliwa.
Życie jest #!$%@?ą.
#zwiazki #feels #rozowepaski #niebieskiepaski #depresja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 9
@AnonimoweMirkoWyznania: Czyli myślisz cały czas o byłym facecie, jesteś z nowym facetem mimo, ze nic do niego nie czujesz z czystego wyrachowania, bo wiesz ze w przyszłości zadba o ciebie i będzie beta-bankomatem.
Mimo, że zawróciłaś nowemu e głowie i sie w tobie zakochał to jesteś w stanie go rzucić z dnia na dzień, na jedno skinienie byłego faceta.

Jesteś jedną z najgorszych sortow dziewczyn. Przez takie jak ty nie raz
@silverm: co ty wygadujesz? To że się rozstali to znaczy, że nie może spróbować z innym tylko odrazu ma się zamknąć w klasztorze? A to ze silniejsze okazało sie uczucie do byłego, cóż - serce nie sługa. Poza tym facet nie jest z porcelany i nawet jak go rzuci i wróci do byłego - przeżyje. No chyba ze jest typem lalusia w rurkach, co #!$%@? sie na pierwszej randce, wtedy zapewne