Wpis z mikrobloga

@Jade: Heheszki heheszkami, ale na emigracji tak brakowało mi chrupiącego chleba polskiego, że poezja. Wywodzę się z małej mieściny 5k ludności i od zawsze u nas w takich okolicznych spożywczakach był i dalej jest taki zajebiście ciepły chlebek, który rozwozi pan po sklepach od 4-5 rano prosto ze swojej piekarni, do dziś ten chleb rozwozi sam szef tej piekarni i to jest piękne, a takie #!$%@? smaczne, że poezja :D