Wpis z mikrobloga

#heheszki #truestory #logikarozowychpaskow #humorinformatykow

Zostałem kiedyś poproszony przez kuzynkę o sformatowanie dysku i zainstalowanie od zera Windows 7.

- Skopiowałaś sobie wszystkie pliki? Mogę wyczyścić dysk?

- Jasne, zaczynaj!

[7 dni później]

- Konwik, okazało się, że praca zaliczeniowa źle mi się skopiowała na pendrive, musisz przyjść i ją odzyskać!

- Nie da się.

- Ale jak to się nie da? Usunąłeś to napraw, nie zamierzam pisać jej od nowa! Masz tu pendrive i zobacz, co da się zrobić.

- Brawo, skopiowałaś sobie skrót do pliku.

- Nie rozumiem, da się to naprawić?

- Nie.

- Po co ja właściwie prosiłam ciebie o pomoc! Napisanie tej pracy zajęło mi miesiąc! Niby taki z ciebie komputerowiec, a takiej prostej rzeczy nie potrafisz dobrze zrobić! Idź już sobie.

  • 95
@PrzegrywWykopek: Wedle życzenia sformatowałem dysk, zrobiłem dwie partycje, zainstalowałem Windowsa, możliwe że puściłem jeszcze defragmentację dysku, później ona wgrała ponownie wszystkie pliki, które wcześniej przenosiła na CD/DVD i zainstalowała kilka programów i gier typu Simsy - dysk był zajęty co najmniej w 80 procentach, a łącznie miał chyba 120GB. Poza tym, żeby przywracać dane, to trzeba chyba mieć oddzielny nośnik na ich zapis, a takiego w pobliżu nie było. No i
@konwik: tak tak, o kuzynce, spokojnie. Kiedyś kuzynka mojego niebieskiego poszukiwała jelenia do wydrukowania swojej pracy licencjackiej w wersji demo, w sumie zgodziłam się, bo tusze mam tanie, a kartki przynosiła swoje, obiecała, że zajmie to maks pół godziny. Takiego wała. Okazało się, że praca #!$%@? wymierzona, tu coś jej się obsunęło, tu trzeba jakiś akapit poprawić. I takim sposobem siedzieliśmy z niebieskim nad tą pracą jeszcze dwie godziny. A głupia