Wpis z mikrobloga

@Mickie_Black: bo jedną z cech dobrego żołnierza jest dobra kondycja, zdrowe ciało, ćmik papierosa lub zapalniczki może być zauważony z większej odległości niż sam żołnierz i w ogóle dyscyplina wydaje sie głównym elementem treningu wojskowego a w kwestii fajek jest odpuszczana
@heater Palę prawie dwie paczki dziennie, a przy tym biegam po 10km każdego poranka - więc słaby argument.
Światło zapalniczki bądź papierosa jeszcze słabszy - przecież nikt nie pali fajków na pozycji bojowej. Nawet zegarki i inne świecidełka się chowa, a co dopiero otwarty ogień. Choć i na to jest sposób.
Co do dyscypliny, żołnierz jest żołnierzem 24h na dobę, ale po 8h wraca do domu i robi to, co chce.
@Mickie_Black: też pale i biegam, ale jak na pare miechów rzuciłem to czułem się znacznie lepiej, miałem więcej energii. Założmy że całkowity zakaz fajek przyczyniłby się do rzadszego występowania hipotetycznej sytuacji w której wojak pali w potencjalnie niebezpiecznym położeniu. Może jednak zakaz dałby jakąś wartość dodatnią?
No właśnie żołnierz jest żołnierzem 24h/dobę, więc może powinien dawać dobry przykład i nie palić?
@heater Gdy rzuciłem na kilka tygodni to czułem jedynie niepohamowane #!$%@? o byle pierdołę, nie mogłem się skupić, czułem coś pokroju kołatania serca. Zdecydowanie źle. Gdyby coś takiego spotkało mnie w warunkach bojowych, mogłoby dojść do niekorzystnych sytuacji. Co do zakazów - jestem tylko milsimowcem i rekonstruktorem, a potrafię wytrzymać dzień, dwa bez fajki, bo zmusza do tego sytuacja - choć pewnie nic złego nie stałoby się, gdybym zapalił. Myślisz, że prawdziwi