Wpis z mikrobloga

Obsługa NTFS na #debian #linux to #heheszki #humorinformatykow

Wrzucam 25GB w kilku plikach po 1GB. Elegancko niby pliki zapisane, odmontowuję dysk, idę do innego urządzenia a tam np. 1 plik tylko dostępny.

Oczywiście zaraz zbierze się tutaj masa komentarzy o tym, że "bo ustaw to...", "bo zainstaluj X z paczki Y..." lub "skompiluj C ze źródła L..." itp. itd. -> i fajnie, nie ukrywam, że w desktopowym użytkowaniu gnu/linuksów jestem amatorem, ale pod #windows #windows10 to zwyczajnie działa.

Windows, it works!
  • 33
  • Odpowiedz
@idct: Może nie poczekałeś aż się odmontuje (przy odmontowaniu sync sam powinien się zrobić z tego co mi wiadomo, chyba że ntfs ma inaczej)
  • Odpowiedz
To podaliśmy Ci informację, że jesteś w błędzie. Każdy element ścieżki może mieć max 255 znaków UTF-16. W całości ścieżka może mieć 32 767 znaków UTF-16.

@nitrotoxin: Ta, ale spróbuj wejść do katalogu względnego, którego ścieżka ma ponad 255 znaków.. (czyli coś a'la "../../../../../../../asdjoajdsoiaw/apjdwajwidawd...")
  • Odpowiedz
@zarowka12: ja nie bronię znikających plików (zobacz sobie np. ten fragment mojej wypowiedzi: „Przy czym nie twierdzę, że graficzne narzędzie, z którego nie korzystałeś, nie powinno Ci pokazać możliwości bezpiecznego odmontowywania dysku (tak jak to robią narzędzia windowsowe; w sumie wszystkie znane mi linuksowe też), bo powinno.”). Nie o tym była moja wypowiedź. Mnie po prostu denerwuje zupełna niesprawiedliwość w ocenie systemów.

Jakby autor zapomniał odmontować pod Windowsem i mu zniknęły
  • Odpowiedz
@Althorion: ale autor przecież odmontował, więc nie rozumiem tej argumentacji. NTFS nie jest niszowym systemem plików i powinien być wspierany porządnie skoro jądro Linuksa wspiera go oficjalnie od lat.
  • Odpowiedz
@zarowka12: odmontował bez synchronizacji, chyba że czegoś nie doczytałem. Założył pewnie, że umount to zrobi za niego, pomylił się, bywa. Mógł skorzystać z jakiejkolwiek znanej mi aplikacji graficznej, które to robią synchronizację przed odmontowaniem, mógł to zrobić ręcznie. W idealnym świecie system by mu po takim czymś zwrócił uwagę na to, że głupotę zrobił — ale świat nie jest idealny i nie robi tak oprogramowanie pod żadnym systemem operacyjnym.

NTFS nie
  • Odpowiedz
nie znanymi w żadnym innym systemie


@trebeter: ech, kolejny… Czy MacOS obsługuje zapis na NTFS? Nie, w ogóle, trzeba albo stawać na uszach, albo zapłacić 20 $. To jest OK. Windows nie systemów plików od Apple’a ani Linuksowychh. To jest OK. Linux nie obsługuje windowsowego systemu plików? To jest problem nieznany w żadnym innym systemie!

Na Windowsie, jak się zapomni bezpiecznie odmontować, można stracić pliki. To też jest OK. Na Linuksie,
  • Odpowiedz
@trebeter: no, na serio, bo już jestem tym trochę wkurzony i ze mnie poczucie humoru w dużej mierze wyparowało w tej kwestii… Może dlatego, że takie wypowiedzi widuję o rzędy wielkości częściej na poważnie niż w żartach.
  • Odpowiedz
@zarowka12: @Althorion: w niektórych menażerach plików odmontowywanie jest sygnalizowane takim kręcącym się kółkiem przy woluminie (np. w xfce tak jest, a xfce to default w debianie). pewnie user kliknął odmontuj i zaraz potem radośnie wyciągnął fizycznie wtyczkę, ignorując przy tym kółko, no a teraz ma problem ( ͡° ͜ʖ ͡°) ciekawe czemu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@idct:
Problem: na Linuxie NTFS (windowsowy system plików) nie działa idealnie.
„Hurr durr, Windos nie ma takich problemów!”

Problem: na Windowsie ext3, ext4, btrfs, XFS (linuksowe systemy plików) nie działają wcale.
„No nie działa to nie działa na #!$%@? drążyć temat.”

Pomijam fakt że wynika to z raczej z tego, że NTFS to podsystem który powinien umrzeć dawno temu przez problemy właśnie z odmontowywaniem czy z fragmentacją ( ͡° ͜
  • Odpowiedz
@b0rn2frag: To tak jak samo jak kliknięcie "usuń bezpiecznie" i wyciągnięcie wtyczki bez czekania na "Sprzęt został bezpiecznie usunięty".

"No ale przecież kliknąłem! Windows ssie!"
  • Odpowiedz