Wpis z mikrobloga

Kurde, na #olx udało mi się w życiu sprzedać tylko trzy rzeczy. Raz komuś z osiedla sprzedawałem router (bo nie umiałem skonfigurować sensownie modemu GSM w nim) i... koleś też chciał w nim GSM użyć. Byłem u niego dwa razy, kawę dostałem i w ogóle wypas, notatki koleś robił i... zrobiłem. Działał jak złoto a ja plułem sobie w twarz, że mi nie śmigał. (Ofc. był działający, już nie pamiętam jaki problem miałem z ustawieniem go, ale trochę jazdy tam było.) Koleś nawet jakiś podejrzliwy był, że co tak od razu po zakupie sprzedaję :D Potem sprzedawałem PC. Żałuję, że trochę nie drożej, ale ogółem był to uczciwy deal w obie strony. Koleś przyjechał 100 km w jedną stronę po kompa. I... zonk. Zapomniałem wyjąć dongla do klawy i myszki :D Zadzwoniłem, czy wysłałby jakimś bieda-ekonomicznym listem za dwa złote, bo szkoda mi zestawu. Mówił, że wyśle, ale nie wysłał. (#!$%@? ci w dupsko jak to czytasz.) A za trzecim razem wystawiłem telefon. Dorzuciłem pudełko, ładowarkę. Tanio bardzo, bo stary model. Umówiłem się z typkiem koło poczty, poszedłem i... to był mój sąsiad xD Który przy okazji bał się, że go ktoś w #!$%@? chce zrobić, bo boi się podać swój adres. Musiałem mu tłumaczyć, że na olx siedzą czasem takie chore #!$%@?, że niestety trzeba tak robić. Raz jak rodzice chcieli się pozbyć mebli, to też wystawiliśmy na OLX. Przyjechała jakaś patologia, weszła, wzięła i wyszła. Żadnego dzień dobry, dziękujemy, do widzenia etc. Po prostu "my po meble". Także póki co ratio 50/50 jeżeli chodzi o "przyjemność" korzystania z tego serwisu. Nie wiem jakim cudem wy trafiacie na aż takich #!$%@?. Mi czasem wyślą jakieś PMki, próbując się śmiesznie targować, to mówię że nie i tyle, a wy natrafiacie na jakichś uber januszy. Pozdrawiam, takie tam wypociny, bo mi się nudzi, a akurat przeglądam tag. o/
#gownostory
  • 3
@Drakalen kilka razy sprzedawalam przez olx i zero problemow. Raz gosc byl po 2 godzinach od wystawienia ogloszenia i jeszcze na sile zaplacil mi 2 razy wiecej niz chcialam (pewnie bylo jeszcze wiecej warte, ale i tak planowalam wyrzucic, jakby nikt nie chcial). Tylko od razu zaznaczylam, ze zadne wysylki, bo nie chce mi sie pakowac ani latac na poczte, to tylko pisali za ile wyślę, ale nawet nie odpisywałam.