Wpis z mikrobloga

@innigri odniosłam takie wrażenie, stąd mój komenatarz. I jeszcze to zdjęcie. A tak ogólnie: rozumiem, że bywają różne przesłanki, że jakiegoś zwierza trzeba odstrzelić, to mniejsze zło w kontekście jakiejśtam sytuacji (np. agresywny niedźwiedź jakiś czas temu w Tatrach). Czy w tym przypadku nie ma innego sposobu na ochronienie swoich zwierząt niż zabijanie? Pytam bez jadu.
@Trawker: @kotownik: Ale lisy oprócz tego, że są bardzo problematycznymi szkodnikami to ze względu na działalność człowieka rozpanoszyły się zdecydowanie ponad normę. Nie sądzę by jakakolwiek organizacja poza jebniętymi ekoignorantami zdecydowałaby się na wywiezienie gdzieś. No i gdzie? Nie ma tam ekosystemu który naruszy, gospodarstw którym zaszkodzi? To nie jest miejski kot.
Humanitarne uśmiercenie to jedyne słuszne wyjście z takiej sytuacji, a strzał w głowę jak najbardziej tu pasuje. Można