Wpis z mikrobloga

@Kepler dzięki kumplu, byłeś na prawdę pomocy. Dzięki Tobie wiedziałam czego się spodziewać. A było tak jak przewidziałeś.
Już na samym początku gdy tylko zobaczyłam pełną salę gości wpatrujacych się prosto we mnie i uważnie słuchających każdego mojego pojedynczego słowa serce zaczęło mi walić jak oszalałe. Poczułam jak się czerwienię i jak moje usta schną z każdą sekundą. Bełkotałam nieskładnie drżącym głosem. Zażenowani goście wybuchali głośnym śmiechem, zaczęli robić zdjęcia. Setki zdjęć.