#anonimowemirkowyznania Mirki czy ja się zachowuje normalnie czy jakoś dziwnie? Mam kochającą dziewczynę, mieszka pod Warszawą. Co tydzień wychodzi ze znajomymi z uczelni do pubu ale umówiliśmy się, że wraca ostatnim pociągiem i nie wchodzą w grę żadne powroty nocnymi (jazda w ciemnicy, przy lesie z nieciekawymi ludźmi) czy porannymi pociągami (bo siedzenie na mieście w nocy też jest średnio bezpieczne). Ja lvl 24 ona 21. Ustaliłem z nią że wraca ostatnim pociągiem i koniec kropka. A jak wyjdzie sytuacja awaryjna to dzwoni do mnie i zawsze jej pomogę, odwiozę samochodem (sytuacja np spóźniła się na pociąg 3 minuty). Wczoraj dzwonię do niej o 11:20 czy już jedzie pociągiem / czeka na niego a okazało się że dalej siedzi w pubie. Powiedziała że da sobie radę i wróci nocnym ale nie chce żeby jeździła z patolą obok ciemnych lasów, więc powiedziałem że po nią jadę i koniec (bo już nie było szansy wyrobić się na pociąg). Ona koniec końców okrzyknęła mnie tyranem, że ją kontroluję, przed znajomymi odwaliła szopkę, że ja już jestem to poczekam w samochodzie na ulicy bo ona nie będzie wychodzić od razu na moje polecenie. Dodam że znajomi to typowe feministyczne lewactwo z uniwersytetu... Normalne jest moje zachowanie żę po nią jadę? Bo już sam nie wiem czy dobrze robię czy źle czy rzeczywiście nie wjeżdżam jej na głowę. #anonimowemirkowyznania #zwiazki #logikarozowychpaskow
@AnonimoweMirkoWyznania: tak normalne, po prostu trafiłeś na jakiegoś zjebixa psychicznego. weź z nią porozmawiaj szczerze o #!$%@? jej poszło a jak dalej takie sytuacje się powtórzą to ja bym spieprzał bo to nie ma sensu
@AnonimoweMirkoWyznania: To, ze po nia jedziesz jest spoko. To, ze mowisz jej kiedy ma skonczyc spotkanie ze znajomymi nie. Jak chce z nimi siedziec do 5 rano to niech siedzi. Ty wtedy mozesz po nia pojechac jak Ci sie chce a jak nie to niech wraca sama/taxi.
@AnonimoweMirkoWyznania: to, ze po nie jedziesz w nocy jest okej, ale jak dziewczyna chce dluzej posiedziec ze znajomymi, a Ty i tak masz po nia jechac to co za roznica o ktorej godzinie? troche jej wchodzisz na glowe..
@AnonimoweMirkoWyznania: sam fakt, że po nią jedziesz, jest miły, ale dziewczyna ma 21 lat, chce trochę posiedzieć w pubie i wrócić o innej godzinie niż 23
przed znajomymi odwaliła szopkę, że ja już jestem to poczekam w samochodzie na ulicy bo ona nie będzie wychodzić od razu na moje polecenie. Dodam że znajomi
@Umets: No nie do końca, dziewczyna ma 21 lat, pewnie dopiero co wyrwała się z pod kontroli rodziców a tu trafia na kolejnego kolesia, który wyznacza jej godziny powrotów do domu. Kobiety też czasami wychodzą z koleżankami/znajomymi ze studiów na imprezę, to nic zdrożnego
@AnonimoweMirkoWyznania: Weź wyluzuj zachowujesz się jak jej stary i jej każesz być w domu przed 23 xD zresztą co ty myślisz ze pociągiem w nocy tylko gwałciciele jeżdżą ? :D
OP: @simia: @czuczupikczu: @czuczupikczu: @Umets: Niby tak, pojechałem po 12, zanim ją odwiozłem, wróciłem do domu to była prawie 2. A nie chce jeździć później bo zaczynam pracę o 7 rano, wstaje przed 6 i chce choć odrobinę się wyspać. I ona o tym wie, że gdyby to był weekend czy coś to i o 4 nad ranem bym pojechał ale w tygodniu jest problematycznie.
OP: @simia: @czuczupikczu: @czuczupikczu: @Umets: Niby tak, pojechałem po 12, zanim ją odwiozłem, wróciłem do domu to była prawie 2. A nie chce jeździć później bo zaczynam pracę o 7 rano, wstaje przed 6 i chce choć odrobinę się wyspać. I ona o tym wie, że gdyby to był weekend czy coś to i o 4 nad ranem bym pojechał ale w tygodniu jest problematycznie.
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja bym bardziej zastanawiał się czy wychodzenie CODZIENNIE do pubu jest normalne? Rozumiem, że studia i w ogóle, sam święty nie byłem i za kołnierz nie wylewałem, szczególnie za czasów akademika, ale jednak codziennie… może mam staroświeckie podejście, ale dziewczynie nie przystoi. Pomijam już ile to kasy idzie na taki styl życia…
No to jak co tydzień to nie rozumiem draki za bardzo. Najłatwiej umówić się z nią, że jak skończy posiadówę to ci da znać i przyjedziesz po nią, albo wróci ostatnim pociągiem jak zdąży. A pogadaj z nią o aferce, bo takie tematy rozwiązuje się face to face, a nie przy randomowych fagasach z uczelni.
Mirki czy ja się zachowuje normalnie czy jakoś dziwnie?
Mam kochającą dziewczynę, mieszka pod Warszawą. Co tydzień wychodzi ze znajomymi z uczelni do pubu ale umówiliśmy się, że wraca ostatnim pociągiem i nie wchodzą w grę żadne powroty nocnymi (jazda w ciemnicy, przy lesie z nieciekawymi ludźmi) czy porannymi pociągami (bo siedzenie na mieście w nocy też jest średnio bezpieczne). Ja lvl 24 ona 21.
Ustaliłem z nią że wraca ostatnim pociągiem i koniec kropka. A jak wyjdzie sytuacja awaryjna to dzwoni do mnie i zawsze jej pomogę, odwiozę samochodem (sytuacja np spóźniła się na pociąg 3 minuty).
Wczoraj dzwonię do niej o 11:20 czy już jedzie pociągiem / czeka na niego a okazało się że dalej siedzi w pubie. Powiedziała że da sobie radę i wróci nocnym ale nie chce żeby jeździła z patolą obok ciemnych lasów, więc powiedziałem że po nią jadę i koniec (bo już nie było szansy wyrobić się na pociąg).
Ona koniec końców okrzyknęła mnie tyranem, że ją kontroluję, przed znajomymi odwaliła szopkę, że ja już jestem to poczekam w samochodzie na ulicy bo ona nie będzie wychodzić od razu na moje polecenie. Dodam że znajomi to typowe feministyczne lewactwo z uniwersytetu...
Normalne jest moje zachowanie żę po nią jadę? Bo już sam nie wiem czy dobrze robię czy źle czy rzeczywiście nie wjeżdżam jej na głowę.
#anonimowemirkowyznania #zwiazki #logikarozowychpaskow
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
@Umets: No nie do końca, dziewczyna ma 21 lat, pewnie dopiero co wyrwała się z pod kontroli rodziców a tu trafia na kolejnego kolesia, który wyznacza jej godziny powrotów do domu. Kobiety też czasami wychodzą z koleżankami/znajomymi ze studiów na imprezę, to nic zdrożnego
Komentarz usunięty przez autora
Niby tak, pojechałem po 12, zanim ją odwiozłem, wróciłem do domu to była prawie 2. A nie chce jeździć później bo zaczynam pracę o 7 rano, wstaje przed 6 i chce choć odrobinę się wyspać. I ona o tym wie, że gdyby to był weekend czy coś to i o 4 nad ranem bym pojechał ale w tygodniu jest problematycznie.
Ten komentarz
Niby tak, pojechałem po 12, zanim ją odwiozłem, wróciłem do domu to była prawie 2. A nie chce jeździć później bo zaczynam pracę o 7 rano, wstaje przed 6 i chce choć odrobinę się wyspać. I ona o tym wie, że gdyby to był weekend czy coś to i o 4 nad ranem bym pojechał ale w tygodniu jest problematycznie.
Ten komentarz
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: sokytsinolop
No to jak co tydzień to nie rozumiem draki za bardzo. Najłatwiej umówić się z nią, że jak skończy posiadówę to ci da znać i przyjedziesz po nią, albo wróci ostatnim pociągiem jak zdąży. A pogadaj z nią o aferce, bo takie tematy rozwiązuje się face to face, a nie przy randomowych fagasach z uczelni.