Wpis z mikrobloga

Jedi uważali się za „strażników pokoju” - więc rozpętali krwawą wojnę.
Jedi nie uważali się za „żołnierzy” - więc zostali, #!$%@?, generałami.
Generałami wiodącymi na pewną śmierć miliony zniewolonych, żywych istot.
Tych samych żywych istot, przez które przenika dająca im życie „Moc”.
Moc, której mieli służyć.

Gdyby nie stali się takimi żądnymi władzy i splendoru hipokrytami, gdyby nie wyrzekli się swoich własnych zasad, to Rozkaz 66 nigdy by ich nie dosięgnął – bo nie byłoby klonów, którymi dowodzili, a co za tym idzie – nie otrzymaliby od nich ciosu w plecy.

Cześć i chwała Palpatine'owi za wykorzystanie #!$%@? Jedi przeciwko im samym.

Rozkaz 66 to było jedyne możliwe wyjście z sytuacji. Rozkaz 66 to Rozum i Godnośc człowieka w działaniu.

Dlatego: Jedi – dobrze, że zdechli i wcale mi ich nie żal
#starwars #tylkoimperium #onlyempire
Destr0 - Jedi uważali się za „strażników pokoju” - więc rozpętali krwawą wojnę.
Jedi...

źródło: comment_cDHhjR9nXpNTkicQt0XXwb0DE1bY1XmC.jpg

Pobierz
  • 34
@Destr0: Dla mnie to wygląda tak, że Jedi zwyczajnie, mimo całej strasznej stagnacji ideologii jaką im można zarzucać, starali się uczyć na błędach. 4 tysiące lat wcześniej postanowili nie pomagać Republice w wojnie z Mandalorianami i nie tylko Republika wyszła na tym źle, ale i sam Zakon prawie całkiem przestał istnieć (no, przez chwilę faktycznie nie istniał bo była tylko garstka rozproszonych Jedi), znaleźli się tacy, co zignorowali ostrzeżenia Rady, że
@Destr0: Chyba nie zrozumiałeś Star Wars,
Jedi nie rozpętali wojny, wojnę rozpętali politycy, właściwie jeden, który działał na dwa fronty, stworzył Sojusz Separatystów, obsadził go swoimi ludźmi i wszystko miał pod kontrolą, polecam książkę Darth Plagueis, chyba nie jest już kanoniczna, ale genialnie obrazuje Palpatina
Jedi to nie żołnierze, ale byli najbardziej wyszkolonymi i zdyscyplinowanymi jednostkami, żyli w Zakonie i mieli wielkie tradycje i poważanie w społeczeństwie, to naturalne, że zostali
to senat i separatyści rozpętali Wojnę, Jedi służyli Republice.

Widać wypowiadanie się na temat bez przygotowania xD


@Sihill_pl: Ale przecież z założenia Jedi byli mediatorami. Zamiast starać się załagodzić konflikt i skupić całe siły na zabiciu swojego w końcu człowieka Dooku, który najbardziej popycha Separatystów do wojny (w ostatnim, niezrealizowanym sezonie Wojen Klonów dopiero do takiego wniosku dochodzą i...postanawiają oczywiście brudną robotę wykonać poprzez Ventress i niezbyt lubianego Quinlona) .
Generałami wiodącymi na pewną śmierć miliony zniewolonych, żywych istot.


@Destr0: no własnie, a przeciwnicy wysyłali do walki klony. Walka klonami jest bardziej etyczna niz normalnymi istotami przez ktore płynie moc. Rebelianci to rzadni władzy szemrani spekulanci opłacani przez Sorosa.
@Destr0: Ma pan jakieś dowody na te masowe porwania? Dużo rozsądniej jest przyjąć, że wejście w skład Zakonu było społecznie pożądane, ze względu na awans społeczny i przeprowadzkę do „stolycy”. Co obrazuje dobrze przypadek Shmi Skywalker, która w oddaniu swojego syna w ręce Jedi widziała nie tylko znacznie lepsze życie dla Anakina, niż bycie niewolnikiem w galaktycznym zadupiu jakim jest Tatooine, ale także możliwość swojego przyszłego wyzwolenia.