Wpis z mikrobloga

Często widzę w internecie załączony obrazek z komentarzem, jakoby przedstawiał on rzeczywisty kształt Ziemi po usunięciu całej wody. Zbyt często. Dziś zauważyłam, że prześmiewczo posługują się nim również wyznawcy płaskiej Ziemi i przelała się czara goryczy.

Jednym zdaniem: poniższy obraz przedstawia mocno przeskalowaną geoidę, a właściwie: undulację geoidy względem elipsoidy obrotowej. Ale po kolei.

Czym jest geoida? Nie jest to geometryczny opis kształtu Ziemi, jak niektórzy sądzą.
Jak zapewne wiecie, rozkład masy w globie ziemskim nie jest równomierny, a więc pole siły ciążenia również nie jest zupełnie symetryczne. Istnieją nieregularne powierzchnie, wzdłuż których potencjał siły ciężkości przyjmuje jedną, określoną wartość. Takich powierzchni jest nieskończenie wiele: jak warstwy cebuli, każda coraz bardziej oddalona od planety, a im dalsza tym niższej wartości potencjału odpowiada. Są to tzw. powierzchnie ekwipotencjalne.

Wzdłuż jednej z takich powierzchni sytuuje się średni poziom wód oceanu światowego. Dopasowuje się on po prostu do globalnego rozkładu siły ciężkości na Ziemi. Powierzchnię ekwipotencjalną występującą na tej dokładnie wysokości nazywamy właśnie geoidą. (Nie bierzemy tu pod uwagę pływów morskich wywołanych siłami luni-solarnymi, jedynie siłę ciążenia, a więc siłę newtonowskiego przyciągania + siłę odśrodkową.) Tam, gdzie ocean nie występuje - powierzchnię tę wyznacza się analitycznie.

Stąd możemy zdefiniować geoidę jako powierzchnię ekwipotencjalną siły ciążenia na wysokości średniego poziomu wód oceanu światowego. Tak, ma ona kształt ziemniaka, ale poniższa ilustracja jest mocno przeskalowana :)

Domyślacie się pewnie, że geoida nie jest zbyt wygodnym kształtem geometrycznym. Poziomuje się względem niej urządzenia geodezyjne (znacie zapewne zasadę działania poziomicy i wiecie, że pion wyznacza się grawitacyjnie), ale cholera, niepraktyczne to strasznie w obliczeniach. Dlatego odnosi się ją do innego, regularnego kształtu: globalnej elipsoidy odniesienia, będącą bardzo umownym przybliżeniem kształtu Ziemi. Stosuje się różne elipsoidy, ale przyjmijmy, że wszystkie są mniej więcej takie same.

Geoida przecina się z globalną elipsoidą, no i jak to ziemniak: ma te swoje "górki i dołki", dlatego czasem znajduje się wyżej, a czasem niżej powierzchni elipsoidy. Skala barwna na ilustracji ma odzwierciedlać odległość jednej powierzchni od drugiej. Zazwyczaj legendy brak, tak jak i w tym przypadku, ale zdradzę Wam, że różnice dochodzą do ok. 70 m.

Po tej lekturze - błagam, niech nikt z Was nigdy już nie powie, że Ziemia w rzeczywistości ma kształt sflaczałej piłki.

#ciekawostki #geologia #geofizyka
misja_ratunkowa - Często widzę w internecie załączony obrazek z komentarzem, jakoby p...

źródło: comment_h1RH9t6XMYAQy3Jx5mHLJm8e20lMbH7d.jpg

Pobierz
  • 100
@misja_ratunkowa: trochę śmieszne, ze nic nie znałem z tych rzeczy o których pisałaś a jednocześnie czysto na logikę wiedziałem, ze ten obrazek to kompletna bzdura, bo powierzchnia wyrównałaby się zanim jeszcze oceany się utworzył nie mówiąc o tym, że te dołki miałyby setki kilometrów głębokości.
Ergo: jak ktoś w to wierzył to był debilem i twój post ma za dużo mądrych słów dla niego

Czyli znane i lubiane "nad poziomem morza"
@Bergkamp: @emka_: Myślałam nawet, czy nie utworzyć tu jakiegoś tagu, w którym można by gromadzić te argumenty płaskoziemców i analizować je krok po kroku. Część z nich opiera się na złudzeniach optycznych, część na braku znajomości fizyki, a zdecydowana większość chyba na teoriach spiskowych o NASA, które rządzi światem i fabrykuje wszystkie zdjęcia i misje kosmiczne.